Wcielanie w życie planów daje poczucie szczęścia. Jeśli należysz akurat do tych, którzy najczęściej pozostawiają swoje pomysły w świecie marzeń, przeczytaj poniższe rady jak być skutecznym.
1. Ustal hierarchię swoich potrzeb i celów
Bez tego mogą zacząć miotać Tobą sprzeczności. „Wydawać by się mogło, że skoro chcemy być szczupli to nie chcemy jeść pączków. A to nieprawda. Bo często chcemy być i szczupli i chcemy jeść pączki. Chcemy być wysportowani, a z drugiej strony chcemy leżeć na kanapie. Dopóki nie uświadomimy sobie ile w nas jest sprzeczności nie pójdziemy do przodu.” – mówi Ewa Jarczewska-Gerc, psycholożka motywacyjna z Uniwersytetu SWPS.
W ustalaniu hierarchii pomoże lista zysków i strat. Jeśli na przykład jesteś smakoszem i chcesz się odchudzić skalkuluj: czy jednak nie wolisz mieć parę kilo więcej (w twoim przypadku nie będą one nadwagą, a już na pewno nie otyłością) i cieszyć się delektowaniem jedzenia, które uwielbiasz? Zastanów się też czy najważniejszy cel jest tak naprawdę Twoim własnym, a nie Twojej mamy, partnera/małżonka, przyjaciółki.
2. Myśl pozytywne, ale nie w magiczny sposób: „na pewno będzie świetnie, wszystko się uda!”
To może tylko wzmocnić błędy, które popełniasz przy kolejnych nieudanych próbach realizacji planów. Motywujące myślenie powinno zakładać wysiłek, który trzeba włożyć, aby zrealizować każdy plan.
3. Skoncentruj się na procesie dochodzenia do celu, a nie na samym wyniku
Kiedy za bardzo skupisz się na wyniku stanie się on tak bardzo bliski, że możesz w ogóle nie podjąć wysiłku, żeby w jego kierunku zmierzać. Bo przecież wynik już osiągnąłeś. Tyle że w głowie.
Przypomnij sobie Adama Małysza, który zawsze mówił o dobrze wykonanym skoku, nigdy o tym, ile metrów chciałby skoczyć, na jakim miejscu na podium stanąć czy jaki medal zdobyć.
„Ludzie często mylą wynik z drogą, która do niego prowadzi. Bo wynik to przyjemność, a ta droga tu trud . Bardzo rzadko uzyskujemy coś małym kosztem. Powiem więcej, to co osiągamy małym kosztem wcale nas nie cieszy. Bo nie czujemy naszego sprawstwa” – podkreśla psycholożka Ewa Jarczewska-Gerc.
4. Zrób szczegółowy plan działań
I wyobraź sobie, krok po kroku, kolejne etapy jego realizacji. W psychologii nazywa się to treningiem mentalnym. Dzięki niemu unikniesz błędu planowania, który często polega na podejściu zbyt optymistycznym i nakładaniu na siebie dużo więcej niż jesteśmy w stanie zrobić w określonym czasie. Trening mentalny toruje drogę naszym planom, a w konsekwencji zwiększa szansę na ich realizację.
„Czasem wyobrażenie drogi dojścia do celu może sparaliżować. Gdy uświadamiamy sobie ile musimy zrobić gotowi jesteśmy już na starcie odpuścić. Trening mentalny więc wcale nie jest taki przyjemny. Bo burzy mity i marzenia o lenistwie.” – zauważa psycholożka Ewa Jarczewska-Gerc.
Ale za to jest bardzo skuteczny, co pokazało badanie między innymi Sherri Taylor, psycholożki zdrowia. Amerykanka podzieliła na trzy grupy studentów, którzy zdawali w niedalekiej przyszłości ten sam egzamin. Jedna grupa miała wyobrażać sobie pozytywny wynik, czyli przysłowiową piątkę, druga – cały proces, który do tej piątki ją doprowadzi, trzecia – miała się uczyć jak zwykle bez wyobrażania sobie czegokolwiek. Na egzaminie najlepiej wypadli Ci, co wyobrażali sobie proces nauki, począwszy od tego, że siadają do pracy, czytają notatki, idą do biblioteki, wypożyczają książki. I wyłączają telewizor do nauki.
Badanie pokazało, że studenci z grupy symulacji procesu uczyli się najwięcej i najszybciej zabierali się do nauki, a podczas egzaminu czuli się najpewniej. Co ciekawe osoby z grupy pozytywnego myślenia czyli te, które wyobrażały sobie, że dostaną piątkę wypadły najgorzej. No bo po co się uczyć skoro w wyobraźni już tę piątkę mam.
„Kiedy wyobrażamy sobie jakiś proces w naszym mózgu aktywizują się ośrodki odpowiedzialne za wykonanie działań w rzeczywistości. Można powiedzieć, że w ten sposób ćwiczymy na sucho, tak jak sportowcy” – mówi Ewa Jarczewska-Gerc.
5. Na koniec zastanów się..
…czy dobrze zarządzasz swoim życiem, czasem, odpoczynkiem, tym, co jesz. Być może na realizację nowych planów nie masz po prostu wystarczająco dużo sił.