Szukamy go we wszystkich obszarach życia: w domu, pracy, relacjach, hobby. Czasami tak bardzo rozpędzimy się w biegu po to, aby go odczuwać, że pomijamy części składowe, które mają na niego realny wpływ. O czym zatem nie warto zapominać, kultywując swój dobrostan?
Czym jest dobrostan?
Przeglądając oferty wellness’owych wyjazdów wakacyjnych zwróciliśmy uwagę, że wiele z nich reklamuje się ideą zadbania o swój dobrostan. Można go rozbudzać, wspierać, celebrować – osiędbanie w pełnym wymiarze tego relatywnie nowego w języku polskim słowa. Czym dokładnie jest dobrostan, o który tak bardzo chcemy dbać? Zgodnie z definicją zawartą w słowniku języka polskiego PWN, w ramach psychologii pojęcie to oznacza „subiektywnie postrzegane przez osobę poczucie szczęścia, pomyślności, zadowolenie ze stanu życia”. Kluczowe jest tutaj słowo „subiektywne”, które pozwala nam na zadowolenie z tego, kim jesteśmy, co mamy i robimy w oderwaniu od opinii i oczekiwań innych. To dawanie sobie przestrzeni na własną wizję szczęścia, własne sposoby na spełnianie się, własny model budowania relacji itd. Chociaż bardzo często dobrostan (z ang. well-being) utożsamiany jest z wellness, te dwa pojęcia różnią się między sobą. O ile wellness, w którym oczywiście jest tez przestrzeń na sferę duchową czy emocjonalna, odnosi się przede wszystkim do zdrowego trybu życia, który można osiągnąć dobrą dietą czy aktywnością fizyczną, dobrostan ma w centrum swojej definicji psychikę – jej zdrowie i kultywowanie równowagi.
Dobrostan – ważne części składowe
Lubimy traktować dobrostan jako bazę, dzięki której wszystko staje się w życiu łatwiejsze, czy to to zrozumienia, wykonania czy po prostu doświadczenia. Dlatego staramy się dbać o niego świadomie we wszystkich sferach. Oto jego części składowe, o których staramy się nie zapominać w tym procesie:
Określanie priorytetów Każdy z nas ma prawo do swojej definicji szczęścia. Możemy wybierać to, z kim się wiążemy, gdzie pracujemy, jak chcemy spędzać święta czy wyglądać w oparciu o indywidualne potrzeby. Teoretycznie, bo w praktyce nasze wybory często są determinowane przez opinie innych. Presja społeczna potrafi sprawić, że zaczynamy filtrować własne życia przez pryzmat tego, co zdaniem innych byłoby dla nas najlepsze. Nierealizowanie własnych potrzeb to niestety szybka droga do zaburzenia odczuwania dobrostanu. Aby temu zapobiec, dobrze poświęcić czas na świadome określenie swoich życiowych priorytetów. Można je traktować jako wewnętrzny azymut, którego warto się trzymać w momencie, kiedy oczekiwania innych zaczną generować wokół nas niesprzyjającą naszej życiowej podróży pogodę.
Odpuszczanie Kiedy już uda Ci się określić swoje życiowe priorytety uważaj, aby nie gonić za nimi za wszelką cenę, zawsze i wszędzie. Sukces jest wielką życiową siłą napędzająca, ale zdarzają się też takie sytuacje, kiedy wszystko wskazuje na to, że w przypadku realizacji jakiegoś jednego, konkretnego planu nie nastąpi. Wtedy warto umieć powiedzieć sobie „stop” i nie karać się za to. Oswoić się ze zmianą życiowych planów, zredefiniować je, dać sobie przestrzeń na skumulowanie energii do podjęcia kolejnych, rozwojowych kroków. Więcej o tym, dlaczego warto sobie czasem odpuścić, piszemy TU.
Komunikowanie się Chociaż dobrostan nakierowany jest na to, co mamy w środku, bardzo trudno budować go w całkowitym oderwaniu od innych ludzi. Funkcjonujemy przecież w ramach relacji zawodowych i prywatnych. Żeby dawały nam one spełnienie, warto skupić się na jasnych przekazach. Zacznij od rozmowy ze sobą i zastanów się, jakie wartości są dla Ciebie kluczowe w poszczególnych relacjach, spróbuj odpowiedzieć sobie na pytanie, czego dokładnie potrzebujesz, aby dawały Ci szczęście, siłę czy możliwość rozwoju. Kiedy uporządkujesz swoje potrzeby, wyjdź z nimi do świata. Otwarcie i jasno komunikuj to, czego potrzebujesz, aby jeszcze bardziej odczuwaj swój dobrostan. Czy będzie to więcej przestrzeni dla siebie, o którą poprosisz swoją drugą połówkę, czy rozpoczęcie rozmowy o upragnionym awansie w pracy, niech Twoje potrzeby przestaną Cię uwierać niewypowiedziane. Chcesz postawić na konstruktywną rozmowę? O tym, co stoi jej na przeszkodzie, piszemy TU.
Autorefleksja Na pewno początek Twojej drogi do budowania i wzmacniania dobrostanu oparty był na jakichś konkretnych założeniach. Może nawet udało Ci się je spisać na jakiejś liście, działającej jako przypominajka o tym, czego należy się wystrzegać, a do czego dążyć. Pamiętaj jednak o tym, że życie weryfikuje wiele z naszych teorii. Aby upewnić się, czy przypadkiem nie tkwisz w swoich wyobrażeniach o tym, co powinno generować dobrostan, chociaż wcale tego nie robi, pozwól sobie na momenty autorefleksji. Spróbuj wyłapać, które sposoby na dobre życie działają, które się już wyczerpały, a jakie powinny być wdrożone. Aby to zrobić, obserwuj swoje emocje. W tym, jak robić to skutecznie, na pewno pomogą Ci lektury z naszej listy. Znajdziesz je TU.
Dzielenie się radością Nie kumuluj szczęścia w sobie. Dziel się nim, zarówno z tymi, którzy są dla Ciebie ważni, jak i z nieznajomymi, których mijasz na ulicy. Szczery uśmiech czy przyjazne słowo mogą sprawić, że wzmocnisz czyjś, być może akurat, nadwątlony dobrostan. Przyzwyczajaj innych do tego, że bezinteresowność ma sens i jeśli ludzie będą częściej dla siebie po prostu serdeczni, wszystkim nam będzie łatwiej budować dobrostan, zarówno ten indywidualny, jak i zbiorowy.
Pamiętaj, że słowa mają niezwykłą moc. O tym, jak za ich pomocą sprawić, aby dobra energia niosła się w świat, więcej przeczytasz TU.