Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
12.06.2021

Terapeutyczna glina, czyli dotyk, który leczy. Poznaj arteterapię

Terapeutyczna glina, czyli dotyk, który leczy. Poznaj arteterapię
Zdjęcie Jade Scarlato/ Unsplash
Zdjęcie Jade Scarlato/ Unsplash

Zajęcia rzemiosła przeżywają obecnie swoją drugą młodość. Prowadzimy na lekcje plastyczne swoje pociechy, kupujemy vouchery do pracowni malarskich swoim przyjaciółkom, a na święta przygotowujemy kartki ręcznie zdobione. Czy zastanawialiście się kiedyś nad fenomenem zajęć manualnych? My tak. O odczucia względem gliny pytamy też Kasię Tochamn z Luzceramics.

Arteterapia 

Jak sama nazwa wskazuje arteterapia to terapia twórczością. Może odbywać się za pomocą malarstwa, gliny, rzeźby czy tańca. Wyrzuć z głowy poczucie, że wstęp mają mają tylko artyści, każdy może spróbować otworzyć się na własne emocje za pomocą kontaktu ze sztuką. Nie ma tu miejsca na rywalizację, nie bierzesz udziału w konkursie na najpiękniejszy rysunek czy kształt – dzięki arteterapii otworzysz drzwi w głąb swojej podświadomości. A przy okazji będziesz się świetnie bawić. Ten rodzaj terapii polecany jest szczególnie osobom, które walczą z demonami różnego rodzaju nerwic, schorzeniami traumatycznymi czy borykającymi się z lękiem. Ale tak naprawdę każdemu poleca się symbiozę ze sztuką. To otwiera umysł, rozwija ciekawość i gruntuje często rozedrgane emocje. Nie zawsze jesteśmy w stanie opowiedzieć o naszych dolegliwościach za pomocą słów, pozwólmy zatem by nasze ręce, nogi i całe ciało wypowiedziało się za nas.

arteterapia
Zdjęcie Jade Scarlato/ Unsplash

Poczuj glinę 

Jednym z przykładów zajęć z arteterapii może być nauka pracy z gliną. „Poczuj glinę” tak często, bardzo enigmatycznie, swoje zajęcia rozpoczynają garncarze, którzy chcą zarazić tą pasją swoich kursantów. Co ten zwrot oznacza? Przede wszystkim powinnyśmy zdać sobie sprawę, jak istotny dla naszego funkcjonowania, jest zmysł dotyku. Każda stymulacja wywołuje określoną reakcję nerwową w mózgu. Psychologowie twierdzą, że dotyk jest fundamentem budowania naszych relacji międzyludzkich. Ale również buduje naszą więź z samym sobą. Przede wszystkim – dotyk sprawia, że czujemy się bezpieczni, sprawia, że czujemy. Poczucie gliny oznacza przede wszystkim korelację dotyku z miękkim, plastycznym materiałem, który pod wpływem naszych emocji formuje się w kształt. To, jaki kształt naczynia jesteśmy w stanie danego dnia uzyskać, świadczy o poczuciu złości, smutku czy radości. Wystarczy, że sobie zaufamy. 

Emocje w rękach 

Żyjemy w szybkich czasach multitaskingu. Nie potrafimy znaleźć balansu między pracą a życiem prywatnym. Często czujemy się zagubieni i znużeni obowiązkami dnia codziennego. Proza życia bywa upiorna, brakuje nam czasu na refleksję. Praca z gliną jest nauką cierpliwości i akceptowania swoich emocji. Łączy ze sobą dwie bardzo ważne kwestie potrzebne nam do wyciszenia się. Uczy nas koncentracji, uważności i relaksu. Jak? 

Jednym z najtrudniejszych elementów nauki kręcenia na kole jest centrowanie gliny, to jest uspokojenie materiału na talerzu obrotowym pod wpływem nacisku dłoni. Wymaga to siły, ale i spokoju. Nasze myśli muszą być skoncentrowane na jednej czynności, naszą energię powinnyśmy ulokować w dłoniach. To nauka bycia tu i teraz. To swego rodzaju medytacja, podkreśla Kasia z Luzceramics. Myśl o nieprzyjemnej sytuacji w pracy czy kłótni z partnerem nie pomoże uformować jednolitej masy – żeby glina nas posłuchała, musimy na chwile zapomnieć o rzeczywistości. Czy są tacy, którzy o tym nie marzą? 

arteterapia
Zdjęcie Jade Scarlato/ Unsplash

Zajęcia zwykle trwają około jednej godziny – przez jedną godzinę, możesz skupić się tylko na swoich dłoniach, wyciszyć organizm, uspokoić myśli. Przy okazji – uformować naczynie, a jeśli się nie uda – zacząć jeszcze raz od początku. Bądź w kontakcie ze swoim ciałem i umysłem. A potem możesz wrócić do pędzącego świata i być superbohaterką „Co ciekawe, wiele osób, którzy zakochali się w glinie, używa określenia “przepadłam/przepadłem”. Myślę, że to świadczy o wyjątkowości pracy z gliną. Ja podobny stan osiągam podczas długiej praktyki jogi lub podczas surfingu. Przy pracy z gliną dochodzi cały aspekt sensoryki”. Tak komentuje, już teraz swój zawód, Kasia Tochman, którą na Instagramie może odkryć jako garncarkę, ale również jako nauczycielkę jogi. 

Nie gwarantujmy, że od pierwszych zajęć będziesz potrafiła na sto procent poświęcić się uważności, ale warto próbować tego rodzaju medytacji. Zacznij od małych kroków – zacznij od świadomości, że masz wpływ na swoje samopoczucie. A może przy okazji rozpoczniesz karierę garncarki?

Na koniec zapytałyśmy co Kasia powiedziałaby tej Kasi, która po raz pierwszy usiadła przy kole garncarskim – bez zastanowienia usłyszałyśmy odpowiedź „cierpliwości”. Wam też tego życzymy!

Zainteresował Cię ten temat? Sprawdź, co jeszcze daje obcowanie ze sztuką. Piszemy o tym TU.

Aleksandra Rzodkiewicz

Aleksandra Rzodkiewicz

Jestem ambiwertyczką, miewam momenty spokoju, ale potrzebuję też ludzi; książkoholiczką, która czyta nałogowo, głównie dobre powieści obyczajowe i prozę filozoficzną, ale również poradniki i opowiastki. Staram się codziennie stawać na macie i wyginać ciało do słońca. Odpoczywam aktywnie, ale też kocham po prostu leżeć na trawie. Wychowałam się na wsi i we wsi jestem zakochana. Obecnie przeżywam życie w mieście, ale moim marzeniem jest kiedyś wrócić na wieś i prowadzić agroturystykę ze swoją miłością. Lubię spokój. Zdarza mi się pisać opowiadania do szuflady. Jestem ciekawa życia, choć bywam wstydliwa. Uwielbiam podróżować po Polsce, ale też wszędzie tam, gdzie jest lazurowa woda.