Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
21.04.2020

Unikasz kiszonek? Sprawdź dlaczego to najlepszy probiotyk.

Unikasz kiszonek? Sprawdź dlaczego to najlepszy probiotyk.

Probiotyki, zwane też potocznie dobrymi bakteriami, to mikroorganizmy naturalnie występujące w mikroflorze naszego przewodu pokarmowego. Chronią one naszą florę jelitową, usprawniają procesy trawienne oraz zwiększają wchłanianie substancji odżywczych z pożywienia. W pokarmach największą ich ilość znajdziemy w fermentowanych produktach mlecznych i fermentowanych warzywach. Nietolerancja laktozy zbiera coraz większe żniwa, dzięki czemu kiszonki zyskują na popularności jako naturalne probiotyki. Sprawdźmy, dlaczego jeszcze warto je jeść. 

Wysoka ilość dobrych bakterii, niski cukier

Podczas procesu kiszenia cukry proste zawarte w pożywieniu ulegają pod wpływem działania bakterii rozkładowi do kwasu mlekowego. W związku z tym, że zawartość cukru spada, obniża się również indeks glikemiczny, więc są to produkty w pełni bezpieczne nawet dla diabetyków. 

Niska kaloryczność

Jeżeli szukacie ultrazdrowej przekąski lub dodatku do obiadu, które nie spowodują drastycznego wzrostu spożytych kalorii, kiszonki to zdecydowanie nasz typ. 100 gramów kiszonej kapusty to 18 kalorii, 100 gramów ogórka kiszonego to jedynie 12 kalorii.  Dieta wspomagana kiszonkami nie musi być nudna, fermentować możemy  również m. in.  kalafior, czosnek, rzodkiewkę, zielone pomidory, a nawet mandarynki! 

Lekkostrawność 

Enzymy zawarte w kiszonych produktach sprawiają, że proces trawienny zaczyna się już w samym procesie fermentacji. Dlatego kiedy trafiają do naszego żołądka, nie przeciążają naszego układu pokarmowego oraz nie powodują uczucia ciężkości po posiłku. 

Duża ilość błonnika 

Błonnik sprawia, że mimo niskiej kaloryczności kiszonek czujemy się po ich zjedzeniu syci. Dodatkowo przyśpieszają on procesy trawienne, dzięki czemu kiszonki przeciwdziałają zaparciom.  Pamiętajcie, że dieta wysokobłonnikowa jest skuteczna, kiedy wspomagana jest piciem dużej ilości płynów – inaczej może mieć efekt odwrotny do zamierzonego. 

Zdjęcie Monika Grabkowska/ Unsplash

Bogactwo witamin 

Oprócz cennych bakterii probiotycznych, kiszonki to również cenne źródło witamin: B  (poprawia stan włosów, skóry i paznokci),  C (wzmacnia stan tkanki łącznej naszej skóry oraz wspomaga odporność), K (wpływa na krzepliwość krwi) oraz E (niezwykle silny antyoksydant zwalczający wolne rodniki, a tym samym spowalniający procesy starzenia).  

Wspomaganie proces oczyszczania organizmu

Sok z kiszonych buraków jest coraz bardziej popularnym polskim superfoods, wspomagającym proces oczyszczania wątroby i wzmacniającym krew. 

Kiszonki mają jedną dodatkową zaletę: są tanie! Pamiętajcie, żeby sprawdzać ich skład przed zakupem i wybierajcie tylko te przygotowane tradycyjną metodą, na bazie solanki, a nie mieszanki cukru i octu. Są również bardzo proste do przygotowania, więc eksperymentujcie w kuchni na zdrowie! Tym, którzy chcą zacząć już teraz proponujemy naszą wariację na temat kiszonej kapusty.

Kiszona kapusta z twistem

Składniki:

  • 1 średniej wielkości główka białej kapusty
  • 1 burak
  • 1 średniej wielkości jabłko
  • 1 łyżeczka kminku
  • 5 cm korzeń imbiru
  • 1 czubata łyżeczka soli

Przygotowanie:

Kapustę drobno szatkujemy, buraka, imbir i jabłko obieramy ze skóry i trzemy na tarce na drubych oczkach.  Łączymy z pozostałymi składnikami i bardzo dokładnie mieszamy rękoma przez ok 5 minut. Zostawiamy mieszankę w ciepłym miejscu  (ale nie podgrzewamy!) na ok godzinę, co jakiś czas mieszając. Kiedy kapusta puści sok, przełóż ją do kamiennego garnka (w takim kisi się najllepiej) lub do słoika, nie dokręcając zakrętki do końca i pozostaw w ciepłym miejscu na ok 2 tygodnie – po tym czasie fermentacja powinna być zakończona, a kapusta pyszna, zdrowa i gotowa do jedzenia.  

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.