Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
22.10.2022

Zaproszenie do cyfrowego detoksu - witamy w świecie JOMO!

Zaproszenie do cyfrowego detoksu – witamy w świecie JOMO!
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Nawet jeśli technologia cię przytłacza, nikt z nas nie jest w stanie zatrzymać jej rozwoju. Proponujemy więc skupić się na tym, na co mamy wpływ. Jednym ze sposobów zadbania o siebie w tym przebodźcowanym świecie jest cyfrowa dieta z nutą radości. Witamy w JOMO! 

Co to jest JOMO? 

JOMO, a właściwie Joy of Missing Out, oznacza radość z przeoczenia. Polega na cieszeniu się z wykonywanej czynności, bez martwienia się o to, co robią wszyscy inni. Jest zjawiskiem socjologicznym, będącym odpowiedzią na FOMO, czyli strachem przed przegapieniem (więcej pisaliśmy o tym TU). JOMO służy jako promyk nadziei dla tych, którzy żyją w ciągłym strachu, że mogą wiele stracić nie będąc na bieżąco. Może stać się ratownikiem życia i pomóc w cyfrowej detoksykacji. Jest procesem decydowania o tym, co najważniejsze i działania w taki sposób, aby zachować równowagę psychiczną jako główny cel. 

Dla zobrazowania tego zjawiska wyobraź sobie, że spędzasz sobotni wieczór w domu. Wreszcie masz przestrzeń na to, aby się zrelaksować i wyciszyć układ nerwowy. Nagle patrzysz na swój telefon i widzisz, jak znajomi świetnie się bawią. Ktoś wstawił relację z imprezy, ktoś z ekskluzywnej kolacji, a jeszcze ktoś z najnowszej premiery kinowej. W tej jednej chwili Twój plan na sobotni wieczór przestaje być tak atrakcyjny. Człowiek JOMO nie rzuca się na okazję towarzyską. Zamiast tego asertywnie odmawia i cieszy się z tego, że to spotkanie go omija. Wie kiedy powiedzieć „tak”, a kiedy „nie”, bo słucha swojego wewnętrznego głosu. 

JOMO zachęca do zapomnienia o tym wszystkim i skupienia się na sobie i swoich prawdziwych potrzebach! Zawsze znajdzie się coś „lepszego” do zrobienia, jednak ważne jest, aby zaakceptować obecną sytuację i zobaczyć, że w każdej chwili można czerpać radość z życia. Taki styl życia ma wolniejszy rytm, daje więcej przestrzeni dzięki oderwaniu się od technologii

jomo
Zdjęcie Canva

Mniej technologii = mniej stresu 

Psychologowie są zgodni, że zmniejszenie naszej zależności od mediów społecznościowych przyczynia się bezpośrednio do zmniejszenia lęku i stresu. Praktykowanie postawy JOMO poprawi więc Twoje samopoczucie emocjonalne i fizyczne. W końcu nie jesteśmy robotami, potrzebujemy naładowania baterii i odpoczynku od otaczającego nas nadmiaru informacji. Do zdrowszych nawyków konsumenckich zachęca nawet Google informując, że „dobra technologia powinna poprawiać nasze życie, a nie odwracać od niego uwagę”. 

Jak praktykować JOMO? 

Zastanów się, jak spędzasz czas? Pamiętaj o byciu szczerym przy odpowiadaniu. Ile godzin dziennie marnujesz na nawykowym przeglądaniu mediów społecznościowych? Wykonujesz pewne czynności, ponieważ sprawiają Ci radość, czy dlatego, że martwisz się, że coś przegapisz? 

Odłącz się! Media społecznościowe są uważane za pożeraczy czasu i jedną z głównym przyczyn generujących FOMO. Nasze cyfrowe nawyki polegające na nieustannym sprawdzaniu wiadomości stały się tak zakorzenione, że prawie niemożliwością jest czerpanie radości z danej chwili. Aby temu przeciwdziałać, świadomie zmniejsz ilość czasu spędzanego w mediach. Zaplanuj regularne godziny/dni, gdy całkowicie odłączysz się od technologii. 

O zaletach bycia offline więcej piszemy TU.

Bądź obecny! Daj sobie pozwolenie na życie tu i teraz. Kultywowanie JOMO obejmuje zwalnianie i stawanie się bardziej uważnym. Poczuj wreszcie, jak smakuje kawa o poranku. Zauważ błysk w oku bliskiej osoby. Przytul się z miłością i zobacz, jak to jest być dla siebie wsparciem. Weź głęboki oddech i skup się na chwili obecnej, która jest najważniejsza. Zamiast narzekać na szybkie tempo życia, celebruj małe momenty.A gdy zechcesz przyśpieszyć, zadaj sobie pytanie: dlaczego? Czy tego pragnie moje serce? 

Przećwicz mówienie „nie”! Na jakim poziomie jest Twoja asertywność? Potrafisz stawiać granice? Potrafisz słuchać swoich potrzeb? Nie zawsze musisz iść na miasto lub odbierać telefon od znajomego. Czasem mówienie „nie” jest najlepszym rodzajem miłości własnej. Nie możesz dać drugiemu człowiekowi czegoś, czego sam nie posiadasz. Dlatego tak ważne jest zadbanie o siebie w pierwszej kolejności. Świadomie wybieraj to, co sprawia Ci radość (lub jest konieczne). Jeśli czujesz sygnały z ciała, że nie masz na coś ochoty – nie rób tego. Proste rozwiązania są najlepsze, choć często bywają najtrudniejsze. Naucz się odmawiać bez strachu i poczucia winy. O tym, dlaczego warto, więcej przeczytasz TU.

jomo
Zdjęcie Canva

Zadbaj o relacje w innym wymiarze! Wymiarze prawdziwym, nie online. Tak duża część naszej komunikacji i relacji przeniosła się do świata wirtualnego. Czy potrafisz rozmawiać z bliskimi na żywo? Czy czujesz się wtedy niezręcznie? Czy spoglądasz wtedy w telefon? Relacje z bliskimi są istotną częścią naszego szczęścia. Traktuj priorytetowo osoby, dzięki którym możesz rozwijać skrzydła. Doceniaj te relacje, nie oceniaj. Pamiętaj, że najcenniejsze, co możesz dać drugiemu człowiekowi to Twój prywatny czas i uważność. Zapomnij o szczerych rozmowach przy wibrującym obok telefonie. Niech będą one głębokie i prawdziwe, bez pośpiechu. 

Zainteresował Cię ten temat? Więcej o sztuce spędzania czasu z samym sobą przeczytasz TU.

Patrycja Zwolińska

Patrycja Zwolińska

Odkąd zaczęłam podążać drogą zdrowia i większej świadomości moje życie obróciło się do góry nogami. Pokochałam stać na głowie, kiedy wszystko jest na właściwym miejscu – włącznie ze mną. Codziennie uczę się sztuki wdzięczności i zachwytu nad naturą, która nie ma sobie równych. Jest dla mnie najlepszym lekarstwem. Kocham górskie wędrówki w nieznane, ale także wpatrywanie się w piękno kwitnących bzów, chodzenie boso po trawie. Kocham po prostu być ze światem, nie przeciw niemu. Na postrzeganie samej siebie i świata wpłynęły znacznie joga i medytacja, które nieustannie uczą mnie pokory i dystansu. Pasjonuje mnie Ajurweda i Medycyna Chińska, które patrzą na człowieka holistycznie. Odkąd zostałam wegetarianką moją nową pasją stało się roślinne gotowanie – uczę się leczyć pożywieniem. Lubię obserwować niebo i wpatrywać się w gwiazdy, które dzięki astrologii bardziej rozumiem. Wracając na ziemię – jestem studentką dziennikarstwa, która ulgę znajduje w pisaniu. Jestem także marzycielką i wolną duszą, która stale szuka swojej ziemskiej ścieżki.