Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Pielęgnacja
05.03.2020

Zastosowałam ten składnik w diecie
i moja skóra stała się niesamowicie
nawilżona.

Zastosowałam ten składnik w diecie i moja skóra stała się niesamowicie nawilżona.
Zdjęcie Ashwin Vaswani/ Unsplash
Zdjęcie Ashwin Vaswani/ Unsplash

Moja skóra jest z natury sucha i bardzo podatna na wpływ pogody. Mroźne, zimowe powietrze i letnie upały sprawiają, że wymaga dodatkowej uwagi, szczególnie na twarzy. Zauważyłam, że większość kosmetyków, które miały poprawić jej kondycji, zawierało witaminę E.   

Witamina E jest potężnym antyoksydantem, który chroni naszą skórę przed stresem oksydacyjnym. Utrzymana na odpowiednim poziomie opóźnia procesy starzenia, nic dziwnego więc, że nazywana jest witaminą młodości. 

Postanowiłam sprawdzić, jaki efekt przyniesie zamiast kupowania kolejnych kremów, zainwestowanie w bogate w nią produkty spożywcze.
Oto, co włączyłam do swojej diety:

Olej z migdałów 

1 łyżka stołowa pokrywa aż 36% dziennego zapotrzebowania na tą witaminę. Należy pamiętać, aby wybierać olej tłoczony na zimno, w którym zawartość składników odżywczych jest aż do 3-krotnie większa niż w tych pochodzących z produkcji przemysłowej. Dodawałam łyżkę oleju do porannego koktajlu, zapewniając tym samym lepszą wchłanialność witamin z innych jego składników, które rozpuszczają się w tłuszczach.  Olej sprawdził się nie tylko w kuchni, ale i w łazience – ma właściwości zmiękczające skórę, jest bardzo pomocny przy pielęgnacji skóry wrażliwej i atopowej, świetnie poradził sobie z przesuszeniami na łydkach, łokciach i kolanach! 

Orzechy laskowe 

100 gramowa porcja zapewnia 100% dziennego zapotrzebowania na witaminę E. Orzechy te są świetną przekąską, bo mają wysoką zawartość tłuszczu, który utrzymuje poczucie nasycenia na dłużej i niską zawartość węglowodanów, dzięki czemu nie doświadczamy skoków insuliny i towarzyszących im napadów intensywnego głodu. 

Ryby

Sięgam po ryby, kiedy czuję, że potrzebuję dodatkowego doładowania energetycznego. Są świetnym źródłem białka i dobrych tłuszczy, dlatego skutecznie zaspakajają głód po intensywnym treningu. Łosoś, pstrąg i śledź to oprócz tego duża dawka witaminy E, więc działają nie tylko na mięśnie, ale również odżywczo na skórę. 

Pestki słonecznika 

Obowiązkowy dodatek do sałatek i ulubiona posypka zup – kremów.  Już 50 gramów zaspokaja nieco ponad 100% dziennego zapotrzebowania na tą cenną witaminę.  Pestki mają niski indeks glikemiczny, są więc idealną przekąską dla osób uważających na poziom cukru. 

Kiwi 

Ten mały, niepozorny owoc to bogactwo antyoksydantów,  jego średnia porcja pokrywa aż 18 % dziennego zapotrzebowania na witaminę E (to aż dwukrotnie więcej niż tej samej wielkości awokado, a o połowę mniej kalorii!), a dodatkowo zawiera witaminy C, K, A, B6, potas i żelazo.  

Średnie zapotrzebowanie na witaminę E u osoby dorosłej to 15 mg na dzień. Starałam się dostarczać podwójną jej dawkę pamiętając o tym, że jest rozpuszczalna w tłuszczach. Nie korzystałam w tym czasie z żadnych dodatkowych suplementów ani nie wprowadzałam do pielęgnacji nowych kosmetyków. Po dwóch  miesiącach zauważyłam, że moja skóra mniej się łuszczy, nie domaga się szybkiego nakremowania po wyjściu spod prysznica. Cera stała się bardziej promienna i pozbawiona wyprysków, co chyba jest najlepszym potwierdzeniem tego, że test poszedł wyjątkowo gładko.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.