Myślisz, że medytacja nie jest dla Ciebie? Zanim odrzucisz to wspaniałe (nie umiemy powstrzymać się od oceny, doświadczając jej dobrodziejstw każdego dnia) narzędzie do szukania wewnętrznej równowagi, sprawdź, jakie mogą być jej formy. Dziś mamy dla Ciebie listę najciekawszych praktyk medytacji. Namaste!
W poszukiwaniu korzeni
Medytacja pozwala nam powrócić do swoich wewnętrznych korzeni. A czy wiesz, dokąd sięgają jej źródła? Odpowiedź niektórych naukowców może Cię zaskoczyć: spekulują oni, że praktyka może być tak stara jak świat, a oddawać się jej mogli w prymitywnej formie nawet Neandertalczycy. Oczywiście nie istnieją żadne potwierdzające to namacalne świadectwa z plejstocenu (ok. 400 000 do ok. 24 500 lat temu), a kontrargumentem dla tej odważnej teorii jest fakt, że głównym obszarem mózgu, aktywowanym podczas medytacji, jest kora przedczołowa, rozwinięta dopiero u ludzi. Dla tych, którzy lubią mieć potwierdzenie na piśmie, historia zostawiła 2 ślady korzeni medytacji:
– Indie pisma sprzed 1500 r p.n.e. wspominają o praktyce zwanej Dhyāna lub Jhāna, określanych treningiem dla umysłu,
– Chiny świadectwa wczesnych form medytacyjnych pochodzą już sprzed 6 w. p.n.e. i są łączone z działalnością mędrca Laozi, twórcy filozofii taoistycznej.
Niezależnie od tego, skąd do nas przyszła warto, aby medytacja pozostała w naszych życiach na zawsze. Regularna praktyka:
– Redukuje poziom stresu,
– Ułatwia zasypianie,
– Wzmacnia poczucie własnej wartości oraz samoświadomość,
– Wspiera walkę z nałogami,
– Może zwiększać poziom empatii i dobroci,
– Może łagodzić ból,
– Poprawia jakość życia seksualnego.
Dla każdego coś dobrego
Istnieje wiele form medytacji, dzięki którym możemy dostosowywać praktykę własną do potrzeb i możliwości ciała i umysłu. Dziś przyglądamy się tym bardziej i mniej popularnym, którym przyświeca ten sam cel: wewnętrzna równowaga.
Zazen Ten rodzaj medytacji jest chyba najbliższy wyobrażeniom ludzi o tym, jak wygląda praktyka. Z języka japońskiego oznacza ona medytację na siedząco i swoje korzenie ma w chińskiej tradycji buddyzmu, w którym nacisk kładzie się przede wszystkim właśnie na medytację. Istotna jest tu pozycja: siedzi się ze skrzyżowanymi nogami, pamiętając o prostowaniu pleców od lędźwi po kark. Oddycha się przez nos, z zamkniętymi ustami. Zamknięte mogą też pozostać oczy. Bardzo często nazywa jest praktyką bezwysiłkowej obecności, ponieważ podczas praktyki nie skupia się na niczym innym niż byciu tu i teraz – nie ma mantry, wizualizacji ani żadnego „zadania” do wykonania. Początkującym ten rodzaj praktyki, którzy mają problem z osadzeniem się w niej, poleca się powolne odliczanie, np. Od 10 do 1, którego rytm jest regulowany długością oddechu. Dąży jednak się do tego, aby medytować beż żadnego konkretnego obiektu medytacji.
Vipassana Ta najstarsza ze znanych technik medytacyjnych, wywodząca się z Indii, została stworzona przez Gothama Budda ponad 2500 lat temu i praktykowana była jako remedium na całe zło, to dotykające i ciało i ducha. W dosłownym tłumaczeniu oznacza wgląd do środka, umożliwiający widzenie rzeczy takimi, jakie są naprawdę. To forma transformacji, której możemy doświadczyć dzięki autoobserwacji. Dochodzi do silnego połączenia ciała z umysłem, umożliwiającego pozbycie się wewnętrznych nieczystości. Podczas sesji zwracasz uwagę na doznania fizyczne zachodzące w Twoim ciele, w tym na oddech, pozwalasz płynąć myślom, ale nie analizujesz ich i nie osądzasz, dzięki czemu nie zatrzymujesz ich na dłużej. O Vipassanie bardzo często mówi się w kontekście wyjazdów, na których praktykuje się całkowite wyciszenie. Trwają one zazwyczaj około 10 dni, ale są też ośrodki, do których można przyjechać nawet na 2 miesiące izolacji. Podczas takich wyjazdów życie toczy się wokół bardzo ascetycznego schematu: wczesnych pobudek, wielu godzin praktyki pod okiem nauczyciela, całkowitego odcięcia się od różnych form kontaktu ze światem zewnętrznym, używek oraz całkowitego milczenia.
Z mantrą W praktyce medytacyjnej mantra jest formułą: sylabą, słowem, zdaniem lub dźwiękiem, której powtarzanie ma pomóc w wyciszeniu, opanowaniu gwałtownej energii i uspokojeniu umysłu. Wiele osób rozpoczynających naukę medytacji wykorzystuje mantry, ponieważ pomagają im szybciej odnaleźć spokój lub znoszą dyskomfort wynikający z teoretycznego nic nie robienia. Dodatkową zaletą mantr jest to, że dzięki nim możemy określić nasze obecne problemy, pragnienia, cele i łatwiej dotrzeć do tego, czego w danej chwili może nam być najbardziej potrzeba. Podczas medytacji prowadzonych mantrę wypowiada nauczyciel, a reszta grupy ją powtarza, ale to narzędzie świetnie sprawdzi się również podczas samodzielnej praktyki.
W ruchu Swobodny, intuicyjny ruch zsynchronizowany z oddechem jest świetnym sposobem na złapanie połączenia ciało – umysł dla tych, którym siedzenie w bezruchu sprawia emocjonalny lub fizyczny dyskomfort. Tai chi, vinyasa, Qigong to jedne z najbardziej popularnych form połączenia ruchu i medytacji, ale doznań płynących z kojenia umysłu przez ruch i zwiększenia uważności na doznania z niego płynące można doświadczać nawet podczas zwykłego spaceru.
Miłującej dobroci W sanskrycie medytacja ta nazywana jest „metta bhavana”, gdzie metta jest jedną z właściwości serca, obejmujących całe spektrum pozytywnych emocji, od życzliwości, przez akceptację, do miłości. Podczas praktyki, bazując na wybranym życzeniu lub po prostu pozytywnych emocjach, kierujemy dobre nastawienie w kierunku do siebie, bliskiej osoby, kogoś zupełnie abstrakcyjnego lub po prostu całego świata. Pozycja przy tym rodzaju medytacji jest podobna jak w innych praktykach i równie ważną rolę odgrywa przy niej długi, głęboki, świadomy oddech. Jest to świetne narzędzie do budowania samoakceptacji oraz wprowadzania pozytywnych emocji do relacji.
Medytacja może przydać się nie tylko wtedy, kiedy chcesz ukoić swoje emocje w ciągu dnia, ale również zagwarantować sobie spokojny sen. O medytacyjnych sposobach na prawdziwie regeneracyjne noce przeczytasz TUTAJ.