Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Trendy
25.01.2022

Zredukuj stres i zwiększ witalność. Jak? Zafunduj sobie drzewoterapię

Zredukuj stres i zwiększ witalność. Jak? Zafunduj sobie drzewoterapię
Zdjęcie Michael Kucharski/ Unsplash
Zdjęcie Michael Kucharski/ Unsplash

Przytulać warto się zawsze i wszędzie, i to nie tylko do ludzi. Zastanawiasz się, jaka może być alternatywa? Miłośnicy medycyny naturalnej mają na to jednoznaczną odpowiedź, a my za ich radą wyciągamy ramiona w kierunku drzew. Czym jest drzewoterapia?

Drzewoterapia: siła dotyku, siła natury 

Kiedy następnym razem najdzie Cię ochota na spacer, postaraj się zlokalizować najbliższy park lub las i poza krótką aktywnością zafunduj sobie tanią, przyjemną i zdaniem niektórych naukowców niezwykle korzystną dla zdrowia terapię naturalną. Sylwoterapia, zwana też pod nazwą drzewoterapia lub shinrin-yoku, ma na celu pobudzeniu organizmu do samoleczenia dzięki uzdrawiającej mocy drzew i krzewów. Mimo że idea dobroczynnego działania flory i fauny na człowieka znana jest od tysiącleci, japońscy (stąd nazwa shinrin-yoku) naukowcy postanowili się przyjrzeć jej bliżej na przełomie lat 80-tych i 90-tych. Początkowo metoda ta kierowana była przede wszystkim do zmęczonych intensywnym życiem zawodowym dorosłych. Pracownicy dużych firm technologicznych, spędzający całe dnie w kontakcie z naturą nieożywioną, serwującą im duże dawki stresu, promieniowania i unieruchomienia przy biurkach, mieli w wolnych chwilach oddawać się umacnianiu więzi z naturą.

drzewoterapia
Zdjęcie Beth Macdonald/ Unsplash

Efekt? Powinien zadowolić każdego:

Redukcja stresu,

Zmniejszenie odczuwania złości, smutku czy rozdrażnienia, 

Zwiększenie witalności, 

Poprawa koncentracji i zdolności kognitywnych,

Poprawa krążenia, przemiany materii i ogólnej sprawności fizycznej. 

Jak to się robi?

Drzewoterapia nie wymaga wyjątkowej tężyzny czy akcesoriów. Żeby korzystać z kąpieli w drzewach nie potrzeba ani stroju kąpielowego, ani formy maratończyka. Mówiąc językiem romantyka, wystarczy po prostu być, im bliżej lasu, tym lepiej. W tak przyjemnych okolicznościach przyrody nasze zmysły powinny uruchomić się automatycznie i zacząć po kolei doceniać to, co natura prezentuje wokół. Zapach żywicy, szum traw, śpiew ptaków, soczystą zieleń liści czy chropowatą fakturę kory drzew. Drzewoterapia łączy w sobie elementy innych terapii naturalnych:

Chromoterapii (leczenia kolorami),

Aromaterapii (leczenia zapachem),

Muzykoterapii (leczenia dźwiękiem),

Ale to nie wszystkie jej zalety. Kluczowe w przypadku przebywania w towarzystwie drzew jest to, że wydzielają one niezwykle cenne substancje – fitoncydy, produkowane przez rośliny naturalne antybiotyki, hamujące rozwój i działanie innych organizmów, w szczególności drobnoustrojów czy grzybów. Mimo że niewidoczne dla oka, dostają się do ludzkiego organizmu z każdym wdechem czystego, leśnego powietrza czy podczas kontaktu przez skórę (zachęcamy raz jeszcze: przytulajcie się do drzew!) i działają jak naturalne doładowanie układu immunologicznego. Główną przeszkodą na drodze do czerpania korzyści z leśnych kąpieli są alergie, zarówno te wziewne, jak i kontaktowe. Unoszące się w powietrzu pyłki czy soczysta żywica kapiąca z kory drzewa mogą pokrzyżować prozdrowotne plany wszystkim uwrażliwionym na te naturalne substancje. Poza tym, jeśli alergii brak, przeszkód również powinno być brak. Druga prawidłowość jest taka, że im częściej możemy pozwolić sobie na przebywanie w lesie, tym lepiej. A jakie jest minimum czasu, który powinniśmy poświęcać na sylwoterapię? Zgodnie z danymi opublikowanymi w w dzienniku Yale School of the Environment to 120 minut tygodniowo. Zaledwie 2 godziny wystarczą, żeby odczuć znaczącą poprawę zarówno na poziomie ciała, jak i ducha.

drzewoterapia
Zdjęcie Jordan Sanchez/ Unsplash

Jak najlepiej wykorzystać ten czas?

1. Udaj się jak najdalej od miejskiego szumu.

2. Wyłącz dźwięk w telefonie i pozbądź się innych rozpraszaczy.

3. Postaraj się skupić na bodźcach dochodzących z lasu, zrezygnuj z odtwarzania muzyki na słuchawkach na rzecz wsłuchania się w szum drzew i śpiew ptaków. 

4. Skup się na oddechu, świadomie go pogłębiaj i normuj tak, aby dotlenić całe ciało. 

5. Zwolnij krok, daj sobie przyzwolenie na to, żeby się nigdzie nie śpieszyć. 

6. Aktywuj zmysł wzroku, rozglądaj się w poszukiwaniu nowych gatunków roślin. 

7. Włącz uważność na tu i teraz, postaraj się zostawić analizowanie bieżących problemów na później. 

8. Nie zapomnij o tym, do czego zachęcamy od samego początku – przytul się do drzew! 

drzewoterapia
Zdjęcie Paul Rysz/ Unsplash

Wszelkie badania pokazują, że współczesny tryb życia coraz bardziej skazuje nas na oddalanie się od natury. Już dziś statystyczny Amerykanin spędza 93% czasu zamknięty w budynku w pracy lub w domu, a do 2050 r. ponad 66% ludzi na całym świecie będzie żyło w ośrodkach miejskich. Regularne spędzanie czasu w lesie pomaga  przypomnieć o tym, jak ważna jest integracja z naturą i dlaczego nigdy nie powinniśmy z niej rezygnować. Chcesz wiedzieć, w jaki sposób możesz obcować z nią jeszcze bardziej każdego dnia? Na pewno zainteresuje Cię nasz artykuł o permakulturze. Znajdziesz go TU. A o korzyściach terapii lasem przeczytasz też TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.