W żadnym innym miesiącu nie kupujemy z takim brakiem zapamiętania. Grudzień to czas, kiedy producenci wszelkich branż mogą nadrobić straty sprzedażowe z kilku miesięcy w zaledwie kilka tygodni. Korzystają na tym, że niesieni świątecznym nastrojem rzadziej sprawdzamy ceny i chętniej dorzucamy dodatkową osobę do listy tych, którym chcemy sprawić przyjemność. Uszczęśliwianie bliskich to szczytny cel, ale nie wart całkowitej utraty ani rozumu, ani domowego budżetu. Jak zatem wybierać, żeby wilk pozostał syty, a owca cała?
W samym 2019 r. Amerykanie wydali na zakupy w sezonie świątecznym ponad tryliard dolarów. Tak, tryliard, to prawdziwa liczba składająca się z jedynki i 21 zer. Kupowali bez opamiętania, podobnie jak Brytyjczycy, wśród których tylko 16% potrafi powiedzieć jakie dokładne kwoty przeznaczyło na bożonarodzeniowe upominki. Takiemu grudniowemu strumieniowi finansowemu często towarzyszy styczniowy strumień łez, kiedy okazuje się, że wyszukane prezenty nie dość, że nie sprawiły oczekiwanej radości, to jeszcze postawiły nas na skraju bankructwa. Co możesz zrobić, żeby uniknąć takiego scenariusza?
Pamiętaj, dla kogo jest prezent
Jeśli wyruszasz na poszukiwania prezentu idealnego z „ja wiem, co jest dla Ciebie lepsze” jako myślą przewodnią, szybko może się okazać, że w momencie obdarowywania najszczęśliwszą osobą niestety będziesz Ty. Może to banał, ale warto pamiętać, że najważniejsze w dawaniu prezentów jest szczęście osoby, która go dostaje. Nawet jeśli uważasz, że antologia literatury irańskiej to coś, co może wystrzelić intelekt w kosmos, bierz poprawkę na to, że fan komiksów z lat 60-tych może nie poczuć fajerwerków otwierając pudełko. Warto schować własne ego i przekonania do kieszeni, żeby zobaczyć uśmiech na twarzy bliskiej osoby. A jeśli bardzo Cię korci, żeby jednak kupić antologię, włóż pod choinkę prezent od siebie, dla siebie.
Szukaj wskazówek
Nawet jeśli bardzo dobrze znasz osobę, którą planujesz obdarować, możesz mieć problem z wyborem tej jednej, konkretnej rzeczy. Może się wydawać, że sprawę ułatwia określone hobby, bo dzięki temu łatwiej zawęzić obszar poszukiwań. Nie zawsze jednak tak jest, bo im bardziej ktoś jest wkręcony w „swój” temat, tym większych perełek w ramach niego poszukuje, a do zrealizowania takich oczekiwań może być potrzebna specjalistyczna wiedza. Co możesz zrobić w takiej sytuacji? Obserwuj i słuchaj uważnie. Kiedy mamy jakieś marzenie lub potrzebę, zdarza się nam (nawet bez „kup mi!” między słowami) po prostu o tym opowiadać. Im większy masz problem z wyborem, tym wcześniej zacznij szukać wskazówek. A jeśli nie pojawią się samoistnie, zadawaj dyskretne pytania związane z zainteresowaniami czy planami.
Nie przekraczaj własnych granic
Bliska Ci osoba na pewno nie będzie szczęśliwa wiedząc, że kupując jej horrendalnie drogi prezent skazujesz się na wejście w Nowy Rok z pustą lodówką i co gorsza z pustym portfelem. Cena nie ma nic wspólnego ani z wartością Twoich emocji, ani ze szczerością intencji. A jeśli nie możesz pozwolić sobie na jakikolwiek wydatek, zaproponuj własnoręczne zrobienie prezentów do jakiejś drobnej kwoty. Słoik ciastek domowej produkcji może mieć większą wartość niż zaproszenie na kolację do gwiazdkowej restauracji, bo oprócz cukru i czekolady sekretnym (i w tym wypadku na szczęście metaforycznym) składnikiem jest serce, które włożysz w ich przygotowanie.
Pamiętaj o intencji
Zastanów się, jaki efekt chcesz wywołać prezentem. Nie wszyscy mają takie samo poczucie humoru i coś, co dla Ciebie jest żartem, dla osoby odbierającej prezent może okazać się drwiną, a takich emocji na pewno warto sobie oszczędzać przy świątecznym stole. Jeśli chcesz wesprzeć, zastanów się, czy pragmatyczny prezent nie zostanie odebrany jako próba nadrobienia braków tej osoby. W takim wypadku poszukaj opcji, która będzie połączeniem przyjemnego z pożytecznym. Jeśli bliska Ci osoba od lat zmaga się z nadwagą, zamiast fundować jej „Dietetykę dla opornych” i tym samym odbierać apetyt na świąteczną kolację, kup karnet na wspólne zajęcia jogi dla początkujących. Tym samym upieczesz dwie pieczenie na jednym ogniu, nie gasząc przy tym uśmiechu na niczyjej twarzy.
Nie uszczęśliwiaj na siłę
Jak reagujesz na propozycje, aby zrezygnować z prezentów i po prostu cieszyć się wspólnym, świątecznym czasem? W wersji oficjalnej się zgadzasz, po czym po kryjomu zamawiasz jakiś drobiażdżek, no bo święta to przecież święta, więc prezenty muszą być i już? Błąd. Takimi zachowaniami pokazujesz, że nie szanujesz uzgodnień i opinii drugiej osoby, a przy okazji zamiast radości możesz wywołać spore zakłopotanie. Pamiętaj, że niezależnie od tego, jak pojemny masz portfel, najbardziej wartościowe rzeczy to te, których i tak nie jesteś w stanie kupić za żadne pieniądze. Jeśli masz to szczęście, że Twoi bliscy stawiają Twoją obecność ponad nawet najfajniejsze prezenty, nie walcz z tym, bo trafił Ci się prawdziwy dar od losu.
Wspomnieliśmy, że kupując prezent należy mieć na uwadze szczęście osoby obdarowywanej. Nie oznacza to jednak, że Twoje własne się nie liczy. Jeśli mimo przejrzenia dziesiątek ofert dziesiątek sklepów i szukania inspiracji prezentów DYI nadal masz pustkę w głowie i ścisk w żołądku, pamiętaj, że zawsze możesz zapytać wprost o marzenie, które możesz spełnić.