U większości z nas sam dźwięk takich słów jak wakacje, urlop czy długi weekend wywołuje uśmiech na twarzy. Na Twojej też? Ten uśmiech jest jeszcze większy jeżeli z tymi słowami wiąże się podróż. I nie jest ważnym czy mówimy o weekendowym wypadzie za miasto czy o egzotycznej wyprawie w odległe miejsca, podróżowanie to jeden z najlepszych rytuałów wellness jakie możesz sobie zafundować. Sprawdziliśmy dlaczego.
Podróżowanie to czas na zadbanie o siebie
Możesz sprawić sobie długą, pachnącą aromatycznymi olejkami kąpiel albo umówić się na masaż po pracy, ale istnieje ryzyko, że po wyjściu z wanny zaczniesz przygotowywać obiad na kolejny dzień, a wracając z masażu podryfujesz myślami do nieprzeczytanych maili. Podróżowanie daje Ci więc coś unikatowego i niezwykle cennego z perspektywy dzisiejszego tempa życia – czas na cieszenie się tym czego doświadczasz. Ponadto brak rozproszeń, które serwuje nam każdy dzień, stwarza idealne pole do refleksji nad samym sobą. Nowe miejsca, brak pośpiechu sprawiają, że możesz popatrzeć na siebie z pewnego dystansu i być bardziej obiektywnym. Taki jaśniejszy obraz samego siebie może zbliżyć Cię do podejmowania decyzji bazujących na Twoich potrzebach i ciekawości, a nie na zobowiązaniach.
Podróżowanie poprawia nastrój i obniża poziom stresu
Nie jest wielkim odkryciem stwierdzenie, że podróżowanie wpływa na poprawę nastroju. Już sama zmiana otoczenia i możliwość cieszenia się tym co przynosi – naturą, morzem, górami, dobrym jedzeniem czy kulturą i rytmem miasta – to niepodważalny benefit i gwarancja pozytywnych emocji. Do tego dochodzi brak obowiązków związanych z domem czy pracą. Jak czytamy w publikacji Szczęśliwy Mózg: „badania wykazują, że pozytywne emocje zmniejszają reaktywność i stres, pomagają zaleczyć psychiczne rany oraz zwiększyć odporność, dobrostan i satysfakcję z życia”. Podróżowanie i radość z każdego doświadczenia i spokoju obniża poziom kortyzolu w naszym organizmie. Hormon stresu wraca do normy i zyskujemy dobre samopoczucie. Poza tym pozytywne emocje wzmacniają układ odpornościowy, chronią serce oraz sprzyjają zdrowszemu i dłuższemu życiu. Czy potrzeba większej zachęty, żeby spakować walizkę?
Podróżowanie pobudza kreatywność
Jeżeli w naszej rutynowej codzienności brakuje bodźców i nowości obniża się zdolność do tworzenia innowacyjnych pomysłów i inspirujących myśli. Podróżowanie stwarza nam taką możliwość. Badania pokazują, że zetknięcie się z inną kulturą wpływa pozytywnie na kreatywność. Podróżując cały czas spotykamy się z odmiennością. Począwszy od języka na zwyczajach i zachowaniach kończąc. I czy będzie to kwestia wysokości napiwku we Włoszech czy dylemat, czy zostawić torbę na plaży w Rio de Janeiro i pójść się wykąpać, czy może którą trasę wybrać w Bieszczadach, podróżując nieustannie musimy podejmować nowe decyzje i mierzyć się z wyzwaniami. To sprawia, że sięgamy do zasobów naszego umysłu i pobudzamy naszą pomysłowość i kreatywność. Jeżeli więc chcesz odblokować swój potencjał, może najwyższy czas na zmianę otoczenia?
Podróżowanie wpływa na zdrowie Twojego mózgu
Czy słyszeliście o neuroplastyczności? W dużym uproszczeniu zjawisko to oznacza, że za pomocą umysłu możemy zmienić nasz mózg. Mózg jest organem, który się uczy, a więc jest zaprojektowany w ten sposób, aby zmieniały go nasze doświadczenia. Oznacza to, że nasze pozytywne doświadczenia mają znaczenie, bo generują pozytywne myśli. Autor wspomnianej już książki Szczęśliwy Mózg Rick Hanson przekonuje, że jeśli koncentrujesz się na dobrych zdarzeniach i okolicznościach, na przyjemnych uczuciach, to Twój mózg z czasem przybierze inny kształt, będzie „zaprogramowany” na siłę i odporność, a także na realistyczne, optymistyczne nastawienie, pozytywny nastrój i poczucie własnej wartości. Ponadto podróżnicze doświadczenia generują nowe połączenia w Twoim mózgu. Poziomy dopaminy i serotoniny rosną, poprawia się krążenie krwi, dotlenia się mózg. Jest to najlepsze ćwiczenie jakie możesz zafundować swojemu mózgowi.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
