Przed nami najdłuższa noc w roku, moment, gdy ciemność osiąga punkt kulminacyjny. Po tym czasie dni stają się coraz dłuższe, wiemy, że niebawem nadejdzie jasność. Przesilenie zimowe wiąże się z wieloma objawami, które często wypieramy, bo przecież przed świętami jest jeszcze tyle do zrobienia. Dlatego dziś przedstawiamy sposoby na lepsze, a przede wszystkim spokojniejsze przetrwanie tego zwariowanego i trudnego czasu!
Okres przesilenia zimowego był dla naszych przodków momentem zwrócenia się do wewnątrz, wyciszenia, odpoczynku i zbierania energii na „wiosenne odrodzenie”. Wiedzieli, że jesteśmy częścią otaczającej nas natury, i tak, jak przyroda, tak i my podlegamy wpływowi jej cyklów. A przecież o tym jest zima – o zatrzymaniu się i przygotowaniu do transformacji.
Zmieniająca się wędrówka Słońca po niebie od dawna ciekawiła ludzkość. Jedna z teorii głosi, że słynne kamienie Stonehenge zostały zbudowane, aby uczcić magiczną noc przesilenia zimowego. W większości kultur było to świętowanie odradzającego się Słońca, wierzono, że nadchodzi czas, w którym jasność zacznie górować nad ciemnością. Dla starożytnych Słowian było to przede wszystkim ucztowanie przy ognisku (symbol światła), w którym piekło się obrzędowe pieczywo – korowaj, kształtem przypominające słońce. Pomimo, że te tradycje odeszły w niepamięć, jedno jest pewne – przesilenie zimowe daje się w kość większości z nas.
Objawy przesilenia zimowego
Zimowa natura zachęca nas do spowolnienia i zajrzenia w głąb siebie. Krótkie dni, deficyt światła słonecznego, a także obniżony poziom odporności sprawiają, że jest to szczególnie trudny czas. I właśnie w tym momencie wymagamy od siebie najwięcej, choć energia nam na to nie pozwala. Natłok obowiązków i świątecznych przygotowań wprawiają nas w rozdrażnienie i powodują napięcie, które często dają o sobie znać w wigilijny wieczór. Nagromadzony stres i emocje sprawiają, że święta nie są tak piękne i spokojne, jak sobie wymarzyliśmy. Jakimi dolegliwościami może się objawiać przesilenie zimowe, i jak sobie z nim poradzić?
– Zmęczenie, osłabienie,
– Senność,
– Bóle mięśni,
– Gorszy nastrój, przesadna drażliwość,
– Spadek libido,
– Depresja sezonowa.
Daj sobie prawo do gorszego samopoczucia
W tak trudnym okresie nasz organizm ma prawo czuć się gorzej, mamy też prawo czuć smutek i beznadziejność. Zimą spada poziom serotoniny, dopaminy i beta-endorfiny, których niedobór m.in. sprawia, że pogarsza się nasza sprawność intelektualna, szybciej odczuwamy zmęczenie. Małe ilości światła słonecznego skutkują niedoborami witaminy D (zalecamy jej suplementację!), która jest bardzo ważna dla naszego zdrowia psychicznego. Oprócz tego czas zimowy ma wpływ na wydzielanie melatoniny, zwanej hormonem snu. Jej poziom zwiększa się, gdy robi się ciemno, dlatego chce nam się spać. To trudny energetycznie czas, dlatego pozwólmy sobie na te stany, na doświadczanie różnych emocji. Nie udawajmy przed nikim, dajmy sobie prawo do płaczu i do ciszy.
Dbaj o siebie
Kiedy już trochę popłaczemy, warto o siebie zadbać i trochę się porozpieszczać. W tym całym przedświątecznym zamieszaniu znajdź chociaż chwilkę sam na sam. Zadbaj o aktywność fizyczną, która dotleni organizm, a przy tym wyzwoli poziom endorfin (najlepiej w naturze). Za dnia jest szansa, że poczujemy na skórze delikatne promienie słońca, naszą życiodajną energię. Unikaj hałasu i nadmiernej stymulacji centrami handlowymi, które zwiększają poziom stresu i przebodźcowania. Odetchnij, mów do siebie czułe i wspierające słowa. Zadbaj o odpowiednią ilość snu, zrelaksuj się, zwolnij i delektuj się atmosferą nadchodzących świąt. Pozwól sobie na małe przyjemności, jak np. aromatyczna świeca, kubek gorącej czekolady lub świąteczna komedia. Po prostu BĄDŹ.
Poluzuj swój kalendarz
Presja, którą narzucamy sobie w grudniu w domu i pracy generuje dodatkowy stres i niepotrzebne konflikty. W końcu nikt z nas nie jest robotem, który działa całodobowo. Zmniejsz wymagania – nie musi być perfekcyjnie, aby było idealnie. Nie musisz przygotowywać na wigilijną kolację dwunastu dań i umyć wszystkich okien. Czy świąteczna atmosfera straci na wartości, jeśli nie wszystko będzie na błysk? Zadania wykonane na 80% też są dobre. Wystarczająco dobre. Jeśli nie zdążysz czegoś zrobić, to trudno.
Zabawa ciepło – zimno
Jeśli zdrowie pozwala, zainteresuj się zabawą w ciepło-zimno, do której należą: morsowanie, zimne prysznice, kriokomora oraz sauna. Osoby odbywające regularnie zimne kąpiele praktycznie nie chorują, cieszą się lepszym samopoczuciem i nie narzekają na sezonową depresję. Hartowanie organizmu sprawia, iż lepiej znosimy spadki temperatur, co przekłada się na poczucie komfortu termicznego w zimowe dni. Z czasem morsowanie może przeistoczyć się ze zwykłej aktywności fizycznej w styl życia i sposób na obcowanie z naturą. Nie bójmy się zimna, tkwi w nim ogromna moc!