Im bliżej lata, tym chętniej przerzucamy się na świeże, surowe, sezonowe jedzenie. Brzmi jak misja – letnia sałatka! Sprawdzamy, jakie składniki sprawią, że jej smak będzie jeszcze bardziej zachęcający.
Letnia sałatka dobra na wszystko
Pamiętamy te czasy, kiedy pod hasłem „sałatka” w restauracyjnej karcie kryło się niewiele poza liśćmi sałaty. Na szczęście etap wiary w to, że warzywem najeść się nie można, a lekki posiłek równoznaczny jest z podjadaniem, mamy już dawno za sobą. Sałatka to pojęcie tak pojemne, jak największy kosz w supermarkecie. Miksujemy kolory, smaki, faktury i żeby mieć pewność, że nasyci nas tak, jak tego potrzebujemy, pamiętamy o wartościowym źródle białka. Uważamy też, żeby nie wpaść w pułapkę zalewania ich gotowymi dressingami, bo są to zazwyczaj ociekające pustymi kaloriami źródła złych tłuszczów, cukru, sztucznych barwników i aromatów. Zamiast tego dobieramy składniki tak, aby same w sobie stanowiły aromatyczną przyjemność. Chcesz poznać nasze zdrowe, pożywne typy? Projekt letnia sałatka czas start. Oto one:
Koper włoski
Zwany też fenkułem, to roślina ukochana nie tylko przez miłośników jedzenia, ale i zielarstwa, bo sprawdza się w walce z zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi. Dodany do sałatki, nada jej intensywny, anyżowy aromat i sprawi, że obiad szybciej się strawi. Uwielbiamy go w wersji na surowo, ale ostatnio eksperymentujemy też z pieczonym w soli i oliwie. Zajadamy się nim również na drugi dzień, na zimno! Zdaniem specjalistów od smaku w sałatce warto łączyć go z dojrzałymi owocami, takimi jak morele, brzoskwinie czy nektarynki. Fenkuł to nie tylko wyjątkowy aromat, ale też spora dawka składników odżywczych, zawiera on bowiem witaminy A, C i te z grupy B oraz potas, żelazo, wapń i magnez.
Kapary
Znamy je od lat, ale dopiero niedawno udało nam się odkodować ich pochodzenie. Te wyglądające jak mikrooliwki zielone kuleczki to niedorozwinięte pączki kwiatowe kaparu ciernistego. Pąki te zbiera się ręcznie zanim zdążą się otworzyć, następnie suszy się na słońcu i poddaje obróbce – najczęściej marynuje lub konserwuje. Kapary składają się w prawie 85 proc. z wody, dzięki czemu ich kaloryczność jest niewielka (ok. 20 kcal w 100 gramach), a najważniejszą częścią składowa pozostałych 15% są antyoksydanty. Ich smak jest bardzo intensywny, ale sam produkt w ogóle nie jest inwazyjny dla układu pokarmowego. Wręcz przeciwnie, kapary mogą redukować gazy, wspierać prawidłową perystaltykę oraz łagodzić dolegliwości żołądkowe.
Czarnuszka
Nasiona tej rośliny uważane są za naturalny antybiotyk: przypisuje się im silne działanie antyzapalne, antygrzybiczne, mogą też wspomagać pracę układu nerwowego i hormonalnego. Ale to nie wszystko! Czarnuszka działa na organizm również na zewnątrz – zawarta w niej biotyna sprawia, ze skóra, włosy i paznokcie stają się silniejsze i pełne blasku. Te malutkie nasionka to moc smaku – intensywnego, korzennego, esencjonalnego, w nadmiarze lekko gryzącego. Wiemy, że lista korzyści płynących ze spożywania czarnuszki jest bardzo zachęcająca, ale aby nie przesadzić z aromatem, radzimy dodawać do sałatki nie więcej niż 1 łyżeczkę.
Czosnek niedźwiedzi
Uwielbiamy ten suszony, a w sezonie (który trwa od marca do kwietnia) cieszymy jego świeżymi listkami. Warto zaznaczyć, że te zbierane później, kiedy czosnek zacznie kwitnąć, tracą smak i większość substancji odżywczych. A tych w roślinie nie brakuje: zawiera witaminy z grupy B i witaminę C oraz mikroelementy takie jak fosfor, magnez, mangan, potas, selen, siarka, sód, wapń i żelazo. Świeży czosnek niedźwiedzi ma subtelny, świeży zapach i przypominający szczypiorek, lekko ostry smak. Ten w wersji suszonej jest zdecydowanie łagodniejszy dla kubków smakowych. Podobnie jak czosnkowi zwyczajnemu, przypisuje się mu masę właściwości prozdrowotnych: pobudzanie trawienia, obniżanie ciśnienia krwi, działanie antybakteryjne i przeciwpasożytnicze, wspieranie odporności i opóźnianie procesów starzenia.
Gomasio
Ta pochodząca z Azji mieszanka 2 przypraw, zwana też solą sezamową, to nasz redakcyjny hit ostatnich miesięcy. Chociaż coraz częściej spotykamy gomasio w sklepach, zachęcamy do przygotowania jego domowej wersji. Jak już wspomnieliśmy, wystarczą 2 wymieszane składniki: prażone, najlepiej delikatnie zmielone, ziarna sezamu oraz sól morska. Przygotowując ją samodzielnie w domu, warto pamiętać o proporcjach – proponujemy zacząć od 10 łyżeczek sezamu na 1 łyżeczkę soli. Można te proporcje zmieniać wedle indywidualnych preferencji, mając w pamięci to, że co za dużo soli, to niezdrowo!
Nie wyobrażasz sobie sałatki bez sosu? Spokojnie, o nie też zadbaliśmy! Nasze przepisy na pyszne, pożywne i pozbawione podejrzanych składników dressingi znajdziesz TU.