Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
30.05.2022

5 składników, które wyniosą smak letniej sałatki na wyższy poziom

5 składników, które wyniosą smak letniej sałatki na wyższy poziom
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Im bliżej lata, tym chętniej przerzucamy się na świeże, surowe, sezonowe jedzenie. Brzmi jak misja – letnia sałatka! Sprawdzamy, jakie składniki sprawią, że jej smak będzie jeszcze bardziej zachęcający. 

Letnia sałatka dobra na wszystko 

Pamiętamy te czasy, kiedy pod hasłem „sałatka” w restauracyjnej karcie kryło się niewiele poza liśćmi sałaty. Na szczęście etap wiary w to, że warzywem najeść się nie można, a lekki posiłek równoznaczny jest z podjadaniem, mamy już dawno za sobą. Sałatka to pojęcie tak pojemne, jak największy kosz w supermarkecie. Miksujemy kolory, smaki, faktury i żeby mieć pewność, że nasyci nas tak, jak tego potrzebujemy, pamiętamy o wartościowym źródle białka. Uważamy też, żeby nie wpaść w pułapkę zalewania ich gotowymi dressingami, bo są to zazwyczaj ociekające pustymi kaloriami źródła złych tłuszczów, cukru, sztucznych barwników i aromatów. Zamiast tego dobieramy składniki tak, aby same w sobie stanowiły aromatyczną przyjemność. Chcesz poznać nasze zdrowe, pożywne typy? Projekt letnia sałatka czas start. Oto one:

Koper włoski

Zwany też fenkułem, to roślina ukochana nie tylko przez miłośników jedzenia, ale i zielarstwa, bo sprawdza się w walce z zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi. Dodany do sałatki, nada jej intensywny, anyżowy aromat i sprawi, że obiad szybciej się strawi. Uwielbiamy go w wersji na surowo, ale ostatnio eksperymentujemy też z pieczonym w soli i oliwie.  Zajadamy się nim również na drugi dzień, na zimno! Zdaniem specjalistów od smaku w sałatce warto łączyć go z dojrzałymi owocami, takimi jak morele, brzoskwinie czy nektarynki. Fenkuł to nie tylko wyjątkowy aromat, ale też spora dawka składników odżywczych, zawiera  on bowiem witaminy A, C i te z grupy B oraz potas, żelazo, wapń i magnez.

koper włoski
Zdjęcie Canva

Kapary

Znamy je od lat, ale dopiero niedawno udało nam się odkodować ich pochodzenie. Te wyglądające jak mikrooliwki zielone kuleczki to niedorozwinięte pączki kwiatowe kaparu ciernistego. Pąki te zbiera się ręcznie zanim zdążą się otworzyć, następnie suszy się na słońcu i poddaje obróbce – najczęściej marynuje lub konserwuje.  Kapary składają się w prawie 85 proc. z wody, dzięki czemu ich kaloryczność jest niewielka (ok. 20 kcal w 100 gramach),  a najważniejszą częścią składowa pozostałych 15% są antyoksydanty. Ich smak jest bardzo intensywny, ale sam produkt w ogóle nie jest inwazyjny dla układu pokarmowego. Wręcz przeciwnie, kapary mogą redukować gazy, wspierać prawidłową perystaltykę oraz łagodzić dolegliwości żołądkowe.

Czarnuszka

Nasiona tej rośliny uważane są za naturalny antybiotyk: przypisuje się im silne działanie antyzapalne, antygrzybiczne, mogą też wspomagać pracę układu nerwowego i hormonalnego. Ale to nie wszystko! Czarnuszka działa na organizm również na zewnątrz – zawarta w niej biotyna sprawia, ze skóra, włosy i paznokcie stają się silniejsze i pełne blasku. Te malutkie nasionka to moc smaku – intensywnego, korzennego, esencjonalnego, w nadmiarze lekko gryzącego. Wiemy, że lista korzyści płynących ze spożywania czarnuszki jest bardzo zachęcająca, ale aby nie przesadzić z aromatem, radzimy dodawać do sałatki nie więcej niż 1 łyżeczkę. 

Czosnek niedźwiedzi

Uwielbiamy ten suszony, a w sezonie (który trwa od marca do kwietnia) cieszymy jego świeżymi listkami. Warto zaznaczyć, że te zbierane później, kiedy czosnek zacznie kwitnąć, tracą smak i większość substancji odżywczych. A tych w roślinie nie brakuje: zawiera witaminy z grupy B i witaminę C oraz mikroelementy takie jak fosfor, magnez, mangan, potas, selen, siarka, sód, wapń i żelazo. Świeży czosnek niedźwiedzi ma subtelny, świeży zapach i przypominający szczypiorek, lekko ostry smak. Ten w wersji suszonej jest zdecydowanie łagodniejszy dla kubków smakowych. Podobnie jak czosnkowi zwyczajnemu, przypisuje się mu masę właściwości prozdrowotnych: pobudzanie trawienia, obniżanie ciśnienia krwi, działanie antybakteryjne i przeciwpasożytnicze, wspieranie odporności i opóźnianie procesów starzenia.

Gomasio

Ta pochodząca z Azji mieszanka 2 przypraw, zwana też solą sezamową, to nasz redakcyjny hit ostatnich miesięcy. Chociaż coraz częściej spotykamy gomasio w sklepach, zachęcamy do przygotowania jego domowej wersji. Jak już wspomnieliśmy, wystarczą 2 wymieszane składniki: prażone, najlepiej delikatnie zmielone, ziarna sezamu oraz sól morska. Przygotowując ją samodzielnie w domu, warto pamiętać o proporcjach – proponujemy zacząć od 10 łyżeczek sezamu na 1 łyżeczkę soli. Można te proporcje zmieniać wedle indywidualnych preferencji, mając w pamięci to, że co za dużo soli, to niezdrowo! 

Gomasio i letnia sałatka
Zdjęcie Canva

Nie wyobrażasz sobie sałatki bez sosu? Spokojnie, o nie też zadbaliśmy! Nasze przepisy na pyszne, pożywne i pozbawione podejrzanych składników dressingi znajdziesz TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.