Kiedy zmęczenie bierze górę, pewnie jedyne na co masz siłę będąc w łóżku to sen. A co z ochotą? Ta na seks nie musi przecież mijać, nawet kiedy moce przerobowe są na chwilowym wyczerpaniu. Co robić, żeby dawać sobie przestrzeń na fizyczną przyjemność, kiedy energii brak? Podpowiadamy!
Ochota na seks
Jesteśmy biologicznie zaprogramowani do tego, żeby uprawiać seks. Natura jednak niekoniecznie przygotowała nas na życie w trybie, w którym funkcjonuje większość z nas. Nadgodziny, łączenie intensywnego życia zawodowego z równie intensywnym życiem rodzinnym, niekończąca się spirala stresu – brzmi znajomo? Jak wynika z badań przeprowadzonych przez National Sleep Foundation, aż 44% ankietowanych Amerykanów odczuwa zmęczenie i senność od 2 do 4 dni w tygodniu, a aż 28% trwa w tym stanie od 5 do 7 dni w tygodniu. Brak snu skutkuje jednak nie tylko brakiem energii w ciągu dnia. Chroniczne zmęczenie jest jedną z najbardziej popularnych przyczyn spadku libido oraz zaburzeń erekcji. Jeśli dołożymy do tego kaskadę krążącego po ciele i zaburzającego wydzielanie hormonów płciowych kortyzolu, nic dziwnego, że możemy nie mieć najmniejszej siły na seks. A co z ochotą? Warto nie spisywać jej na straty od razu. Udane życie seksualne to nie tylko przyjemność w łóżku tu i teraz, ale też wiele korzyści dla zdrowia, m.in. :
– Lepsza praca układu odpornościowego,
– Rozprężenie napięcia mięśniowego,
– Rozprężenie napięcia emocjonalnego,
– Obniżenie ciśnienia krwi,
– Poprawa jakości snu,
– Wspomaganie prawidłowej gospodarki hormonalnej,
– Lepsza kontrola pęcherza moczowego.
Według ekspertów z International Society for Sexual Medicine, nie ma czegoś takiego jak „normalna” częstotliwość uprawiania seksu, która dawałaby wszystkim jednakową satysfakcję. Jak wynika z badań, ta realna, statystyczna ilość razy, kiedy uprawiamy seks wynosi 2 razy w tygodniu dla dorosłych w przedziale wiekowym 20-30 lat i 1 w tygodniu dla 40-50- latków. Czujesz, że chcesz popracować nad swoimi prywatnymi zestawieniami, ale nie bardzo masz siłę na regularny, intensywny seks? Oto, co możesz zrobić, aby tchnąć w swoje życie erotyczne trochę więcej energii:
Daj sobie na luz
Zastanów się, skąd się bierze Twoja chęć lub potrzeba uprawiania seksu? Czy idzie naprawdę z Ciebie, czy z przekonania, że w związku, w którym chociaż przez chwilę seksu brak, dzieje się źle? Jeśli czujesz, że bliżej Ci do drugiego powodu – naucz się odpuszczać. W zdrowym związku partnerzy nie rozliczają się z wypełnienia każdej, często błędnie rozumianej powinności. Co więcej, w zdrowym związku partnerzy są bardziej uwrażliwieni na wzajemne potrzeby, dzięki czemu wykazują się większym zrozumieniem i chętniej sami reagują, kiedy dostrzegają brak inicjatywy z drugiej strony. Jeśli zatem nie chcesz, żeby brak seksu ciążył Ci nie tylko w ciele, ale również i w głowie, po prostu daj sobie prawo do chwilowej przerwy.
Rozmawiaj otwarcie z partnerem/ partnerką
Jeśli brakuje Ci sił na seks, albo sił na podjęcie inicjatywy, nie rób z tego tematu tabu. Nie uciekaj, nie zmieniaj kierunku rozmowy, kiedy ta zmierza w stronę łóżka, po prostu mów. O tym, że barierą nie jest brak pożądania tylko wyczerpana energia – życiowa, nie seksualna sama w sobie. Dzięki temu unikniesz rozbudzania w partnerze/ partnerce lęku przed nieatrakcyjnością, tłamszenia spontaniczności i przenoszenia swojego życia seksualnego do szufladki „pozamiatane”. Szczera rozmowa o seksie, również taka, która niekoniecznie zaczyna się od słów „chcę Cię tu i teraz”, pomaga pogłębiać poczucie emocjonalnej bliskości, więzi i rozumienia, a to z pewnością ważne składniki udanego związku.
Nie idź na rekord
Nie każda bliskość fizyczna musi kończyć się seksem, nie każdy seks musi kończyć się orgazmem. Bliskość fizyczna odgrywa kluczową rolę w jakości związku, ale wcale nie musi sprowadzać się do pełnowymiarowego seksu. Jeśli nie masz siły na kilkugodzinny maraton w łóżku, spróbuj mniej angażujących fizycznie, ale równie przyjemnych form zbliżeń. Powolne pocałunki, pieszczoty, świadomy dotyk to niezwykle skuteczne (i angażujące, więc nigdy nie wiadomo, w co mogą się przerodzić!) formy realizowania swoich potrzeb i reagowania na potrzeby drugiej strony.
Ustal nowe zasady gry
Mamy nadzieję, że szczera rozmowa z partnerem już za Tobą i jest jasne, że seks w dalszym ciągu jest dla Was ważny. A żeby nie zaczął istnieć między Wami tylko w teorii, spróbujcie ustalić nowe reguły, dostosowane do Waszych obecnych możliwości, siłowych czy czasowych. Randka raz w tygodniu? Wpiszcie ją na sztywno do grafików. Rozmowa o seksie? Świetnie, mówcie o tym, czego Wam brakuje i na co macie największą ochotę, żeby budować atmosferę „na później” i jednocześnie podtrzymywać poczucie wzajemnej atrakcyjności. Paradoksalnie, taka odrobina planowania, kiedy uprawiacie seks, może sprawić, że zaczniecie podchodzić do niego bardziej świadomie i uważnie. A przecież nie liczy się ilość, a jakość, prawda?
Poszukaj nowych bodźców
Poziom kreatywności może wpływać na to, jak często mamy ochotę na seks. Żeby upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, postaw na… kreatywność w seksie! Wiemy, że na zmęczeniu łatwo popadać w schematy, a seks z kategorii odgrzewanego kotleta nie brzmi jak coś, co kręci. Wykorzystaj więc te momenty, kiedy masz siłę na seks, na eksplorowanie nowego – i potencjalnie generującego energię na więcej! Wyjdź poza utarte ścieżki i wybierz się na wspólne, chociażby wirtualne zakupy w sex shopie. Być może okaże się, że ciekawość to pierwszy stopień do łóżka.
O tym, co może wpływać na poziom libido piszemy więcej TU.
Kiedy ciało nie może, czasem do głosu dochodzi głowa. Jak korzystać z ekscytującej mocy fantazji erotycznych, żeby nie zaczęły zaburzać tego, co naprawdę dzieje się w naszych łóżkach? O szczegółach piszemy TU.