Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Trendy
27.09.2023

Dream catcher. Dlaczego warto łapać sny?

Dream catcher. Dlaczego warto łapać sny?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

To akcesorium, któremu przypisuje się magiczne właściwości, było cenione w niektórych rejonach świata na długo zanim boho styl zapanował na Instagramie. Dream catcher, czyli łapacz snów, według wierzeń Indian ma za zadanie czuwać nad bezpieczeństwem śpiących ludzi. Jaka jest jego historia i czy dream catcher naprawdę działa? 

Skąd pochodzi dream catcher (łapacz snów) ? 

Kiedy śpimy, jesteśmy całkowicie bezbronni. Nawet jeśli umysły pozwalają nam w tym czasie przeżywać najdziksze przygody, ciała są bezwolne, bez możliwości odparcia jakiegokolwiek ataku. Z tego, jak bardzo zagrażający może być to moment, doskonale zdawali sobie sprawę członkowie plemienia Indian amerykańskich – ludu Ojibwe. Legenda powstania łapaczy snów jest piękna i pełna symboliki i w zasadzie można opowiedzieć ją jak bajkę na dobranoc:

Dawno, dawno temu, w indiańskim plemieniu, żyło małe dziecko, które cierpiało z powodu gorączki i koszmarów sennych. Jego rodzina była bardzo zaniepokojona, ponieważ chciała, aby maluch mógł spokojnie spać i wrócić do zdrowia. Wtedy to pojawiła się Kobieta Lecząca plemienia, znana ze swojej mądrości i umiejętności leczenia duszy. Kobieta Lecząca udała się do lasu i zebrała cienką gałązkę wierzby oraz pióra ptaków. Następnie usiadła przy ognisku i zaczęła medytować, szukając wskazówek od duchów natury. Przez wiele dni i nocy modlitw i kontemplacji, Kobieta Lecząca otrzymywała wizję, jak stworzyć urządzenie, które złapie złe sny i przepuści tylko te dobre. Podczas jednej z nocnych wizji zauważyła pająka, który tkał swoją sieć. To był moment, który dał jej inspirację. Postanowiła stworzyć coś, co przypominać będzie tę pajęczą sieć, ale będzie bardziej symboliczne. Zaczęła więc formować okrąg z gałązki wierzby, symbolizujący koło życia i wspólnotę plemienną. Następnie użyła ścięgna, aby utkać sieć w środku okręgu, naśladując wzór pajęczej sieci. W centrum sieci umieściła pióro, które miało symbolizować dobre sny i marzenia. Pióro miało pomagać w prowadzeniu dobrych snów do marzyciela. Kiedy łapacz snów był gotowy, Kobieta Lecząca zawiesiła go nad łóżkiem chorego dziecka. Noc po nocy, łapacz snów spełniał swoje zadanie. Złe sny były uwięzione w sieci, a dobre sny przechodziły przez pióro, by docierać do dziecka. Gdy ranne słońce wschodziło, łapacz snów oczyszczał się, spalając złe sny i zostawiając tylko te dobre.

Zdjęcie Canva

Z czasem, kiedy plemię Ojibwe zaczęło rosnąć w siłę i migrować po kontynencie, Kobiecie Leczącej trudno było samej pilnować komfortu snów jego członków. Matki i babcie, które dbały o dobrostan swoich rodzin na co dzień, idąc jej przykładem zaczęły samodzielnie tworzyć łapacze snów i wieszać je nad łóżkami swoich najbliższych. Dlaczego dream catcher nie miał na celu jedynie blokowania tych złych snów, ale również umożliwiał swobodny przepływ tych o pozytywnym przesłaniu? Zgodnie z wierzeniami plemienia Ojibwe sny były utożsamiane z wiadomościami od duchów, wzmagającymi samoświadomość śpiących jednostek oraz będącymi wskazówkami dla społeczności. Dzielenie się i interpretowanie snów stanowiło dla członków plemienia ważny element budowania wspólnoty i współdzielenia wiedzy. 

Dream catcher, a symbolika 

To, w jaki sposób wygląda dream catcher nie jest przypadkowe. Tradycyjne elementy tego magicznego akcesorium to obręcz, sieć i pióra, natomiast koraliki, kamienie szlachetne i grot strzały to bardziej nowoczesne i współczesne dodatki, mające na celu uatrakcyjnić jego wygląd. Sieć zapleciona jest warstwowo i dość gęsto, z małą dziurką w środku – to właśnie przez nią dobre sny mają przepływać do śpiącej osoby, podczas gdy te złe łapane są w oka sieci. Poszczególne elementy łapaczy snów mają też swoją symbolikę

Obręcz: symbolizuje krąg życia

Sieć: służy do zatrzymania złych snów

Pióra: to po nich dobre sny delikatnie spływają na śpiącą osobę, nie zaburzając jej spokoju

Koraliki i kamyki: reprezentują złe sny, które zostały skutecznie zablokowane przez sieć 

Czy łapacz snów działa?

Geneza powstania łapaczy snów jest oczywiście bardzo poetycka i poruszająca, ale jest po prostu legendą. Jeśli oczekujesz potwierdzeń naukowych dotyczących tego, czy złe sny faktycznie mogą zaplątać się w gęsto utkaną sieć zawieszoną nad głową śpiącej, bezbronnej osoby, będziemy musieli Cię rozczarować. Pytanie tylko, czy takie dowody są faktycznie potrzebne do tego, aby dream catcher pomógł stworzyć sprzyjające spokojnemu odpoczynkowi nastrój w sypiali? Naszym zdaniem nie! Nawet jeśli to akcesorium w magiczny sposób nie będzie selekcjonować tego, o czym śnimy, może być świetną przypominajką o tym, aby przed pójściem do łóżka zrelaksować umysł, nastroić się pozytywnie, wyciszyć gonitwę negatywnych myśli czy manifestować szczęśliwą przyszłość. Taki mechanizm na pewno sprawi, że każdemu z nas będzie spało się o niebo lepiej! 

W poszukiwaniu sposobów na spokojny sen łapiesz nie tylko za wellnessowe akcesoria, ale również i suplementy? Uważaj, aby nie przesadzić z ilością! O tym, dlaczego melatonina, jeden z najpopularniejszych aptecznych patentów na głęboki sen, może być szkodliwa dla organizmu, więcej piszemy TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.