Coraz chętniej zwracamy się w stronę medytacji i życia w duchowości, ponieważ pragniemy lepszego, pełniejszego życia. Nie ma w tym nic złego – wręcz przeciwnie! Problem pojawia się jednak wtedy, gdy wykorzystujemy te praktyki jako ucieczkę od rzeczywistości. Czym jest duchowy eskapizm i jak go uniknąć? Wyjaśniamy!
Czym jest duchowy eskapizm (spiritual bypassing)?
Termin ten został po raz pierwszy użyty na początku lat 80. XX wieku przez psychoterapeutę Johna Welwooda w jego książce „Toward a Psychology Awekening”. Według autora, duchowy eskapizm można zdefiniować jako „tendencję do wykorzystywania duchowych idei i praktyk do omijania lub unikania stawiania czoła nierozwiązanym problemom emocjonalnym, ranom psychicznym i niedokończonym zadaniom rozwojowym”.
Jako terapeuta i jednocześnie nauczyciel buddyjski, zaczął dostrzegać, że my, jako ludzie często używamy duchowości jako rodzaju mechanizmu obronnego. Zamiast pracować nad trudnymi emocjami i doświadczeniami, zaczynamy je odrzucać, podając duchowe wyjaśnienia. W takiej sytuacji duchowość przestaje być praktyką poprawiającą dobrostan a przeradza się w zahamowanie rozwoju. Szkoda, bo według badań ludzie angażujący się w praktyki duchowe są mniej podatni na depresję, lepiej radzą sobie ze stresem, cieszą się lepszym zdrowiem i mają lepsze samopoczucie psychiczne!
Szukasz książek, które przybliżą Cię do rozwoju duchowego? Naszą listę znajdziesz TU.
Czym objawia się duchowy eskapizm?
Spiritual bypassing to sposób na ukrycie się za duchowością lub praktykami duchowymi. Można go dostrzec na wielu płaszczyznach, takich, jak m.in.:
– unikanie niewygodnych uczuć, tłumienia ich w sobie (np. wykorzystywanie medytacji jako sposobu na odcięcie się od emocji, zamiast współczującego obserwowania tego, co się w nas pojawia),
– przekonanie o własnej duchowej wyższości,
– wiara w to, że praktyki duchowe są zawsze pozytywne,
– wysoki, nieosiągalny idealizm,
– skupienie się głównie na duchowości, przy jednoczesnym ignorowaniu rzeczywistości (świata materialnego),
– udawanie, że wszystko jest dobrze, gdy tak naprawdę wcale nie jest,
– przekonanie o tym, że ludzie mogą przezwyciężyć każdy problem poprzez pozytywne myślenie (tzw. toksyczna pozytywność – „nie ma złych dni”, więcej piszemy o niej TU)
– stosowanie mechanizmów obronnych, takich jak zaprzeczanie i represje.
Duchowy eskapizm bywa też czasem trudny do wykrycia. Przejawia się m.in. w sytuacji, gdy ktoś jest wściekły, a Ty mu radzisz, aby przestał być tak negatywnie nastawiony. Znajdziesz go też w momencie śmierci bliskiej osoby, gdy ludzie mówią, że zmarły „jest w lepszym miejscu”.
Dlaczego duchowy eskapizm jest szkodliwy?
Zwłaszcza, jeśli stosujemy go jako długotrwałą strategię tłumienia problemów! Według naukowców, niektóre z jego negatywnych konsekwencji obejmują:
– lęk,
– niestabilność emocjonalną,
– duchowy narcyzm,
– współzależność,
– ślepą wierność przywódcom.
Duchowy eskapizm może czasem obejmować uczestnictwo w praktykach duchowych, aby poczuć się lepszym. Dla przykładu: zamiast rozmawiać o konflikcie, będziesz medytować. Zamiast stawić czoła swojemu dyskomfortowi, wypowiesz afirmację. Problem nie jest w tych działaniach, ale w tym, że używasz ich jako tarczy – a nie z powodów prawdziwie duchowych.
Jak unikać duchowego eskapizmu?
Oto kilka rzeczy, które możesz zrobić w kierunku zdrowej duchowości:
– Nie etykietuj emocji jako dobre lub złe – każda z nich jest potrzebna! Uczucia nie powinny być tematem tabu.
– Praktykuj współczucie dla samej/samego siebie. W praktykach duchowych, takich jak medytacja wcale nie chodzi o to, by być najlepszym, aby być „duchowym”.
– Nie bój się popełniać błędów i mówić „przepraszam”
– Unikaj ślepej wiary w to, co mówią inni o Twojej praktyce duchowej. To Twoja praktyka i Twoja ścieżka. Zamiast myśleć o tym, co powinnaś/powinieneś, zadaj sobie pytanie, czy ta praktyka czyni Cię szczęśliwszym człowiekiem.
– Pamiętaj, że nieprzyjemne uczucia często są oznaką tego, że nad czymś warto popracować lub to zmienić.