Pewnie znasz to uczucie, kiedy próbujesz cieszyć się spacerem, a przez głowę przelatuje tysiąc myśli – zakupy, wizyta u lekarza, pranie, niezapłacony rachunek. I pomimo pięknej pogody i sprzyjającej aury, nie korzystasz z wolnego czasu tak jakbyś mógł. Nie czerpiesz z chwili obecnej, bo Twoje myśli krążą gdzieś zupełnie indziej. Jesteś „obok” zamiast być „w”. I tutaj z pomocą przychodzi właśnie praktyka Mindfulness.
Mindfulness – co oznacza?
Pewnie nie raz słyszałeś to słowo i pewnie nie raz zastanawiałeś się czym właściwie jest. Niewtajemniczonym kojarzy się z takimi dyscyplinami jak joga i medytacja. Ale jest to tylko część prawdy. Bo Mindfulness to pojęcie znacznie szersze.
Jeżeli chcielibyśmy wyjść od najprostszej definicji, to słowo to oznacza „uważność” lub „uważną obecność”. Idąc szerzej – jest to umiejętność kierowania uwagi w chwili obecnej na nas samych i na świat dookoła. Jest to umiejętność bycia “tu i teraz”. A nabycie jej nie jest niestety tak proste jak się wydaje.
Jak zacząć?
Skoro już wiemy czym jest, pojawia się pytanie – jak. Aby nauczyć się być “w” chwili obecnej musimy rozpocząć od formalnej medytacji czyli od ćwiczenia uważności. Pisząc o formalnej medytacji mam na myśli po prostu praktykowanie jej. Więcej o medytacji i jak rozpocząć z nią przygodę przeczytacie tu.
Dla wielu z nas, to jest ten najtrudniejszy moment, prawdziwe wyzwanie. Dlatego wystarczy jeżeli zaczniemy od 3 minut dziennie. Jeżeli uda nam się konsekwentnie poświęcić tyle czasu na świadomą medytację, będziemy mogli ją później z każdym dniem, krok po kroku wydłużać. Minuty spędzone na medytacji przełożą się na nasze codzienne życie.
Najlepiej zacznij od razu. Jak tylko skończysz ten tekst spróbuj – po prostu usiądź i skoncentruj się na oddechu i na tym co się dzieje w Twoim umyśle i w Twoim ciele. Nie miej żadnych wyobrażeń jak powinien wyglądać ten stan. Otwórz się po prostu na to co jest.
Słynne ćwiczenie z rodzynką
Uważność można ćwiczyć też na inne sposoby. W prawie każdym artykule na ten temat pojawia się ćwiczenie z rodzynką. Przytoczymy go również my. Ten przykład pokazuje, że wszystko co robimy może być naszą własną praktyką Mindfulness. Każda codzienna czynność.
Wracając do rodzynki. To ćwiczenia polega na tym aby ją… zjeść. Tyle? Aż tyle. Bo w tym treningu chodzi o zjedzenie jej w sposób powolny, uważny i świadomy, przy zaangażowaniu wszystkich zmysłów. Spróbujmy razem.
Weź rodzynkę (lub cokolwiek innego co możesz zjeść). Najpierw wykorzystaj zmysł wzroku – przyjrzyj się jej dokładnie, jaki jest jej kolor, czy jest jednolity, jak wygląda struktura Twojej rodzynki, sprawdź czy z każdej strony jest taka sama. Potem zastanów się jaka jest w dotyku, poobracaj ją w dłoni, rozetrzyj między opuszkami palców, poczuj ją. Wykorzystaj zmysł węchu, sprawdź jak pachnie. Nazwij ten zapach. Dopiero teraz włóż rodzynkę do ust, ale nie zjadaj jej od razu. Tak jak w poprzednich etapach, zastanów się co czujesz – jaka jest jej struktura na języku. Następnie ją przegryź. Zauważ wszystko co temu towarzyszy.
Jeżeli spróbowałeś powyższego ćwiczenia, to możesz śmiało włączyć uważność do swojego dnia, bo tak jak pisaliśmy wszystko można robić “tu i teraz”. Idź na uważne zakupy, z uważnością posprzątaj dom, a najlepiej spróbuj uważnego spaceru. Takiego, w którym zauważysz przelatującą pszczołę, usłyszysz śpiew ptaka na drzewie i poczujesz wiatr na twarzy. Każde takie doświadczenie przybliży Cię do świadomego życia w duchu Mindfulness.
Mindfulness, niezliczone korzyści
Dzięki codziennej praktyce uważności osiągniesz w swoim życiu większą harmonię i równowagę.
Nauczysz się:
- Większej akceptacji tego co Ci się przydarza,
- Uważnego przeżywania każdej chwili,
- Lepszego zarządzania emocjami i sytuacjami kryzysowymi,
- Cierpliwości,
- Świadomości ciała,
Praktyka uważności to również takie korzyści jak:
- Zwiększona odporność,
- Lepszy sen,
- Więcej radości i spokoju na co dzień.