Kochamy w jodze to, że jest dla wszystkich. Niezależnie od tego ile masz lat, jaki jest poziom elastyczności Twojego ciała i czy miałeś kiedyś do czynienia z jakąś formą aktywności fizycznej. Możesz praktykować. To Ty decydujesz o intensywności ćwiczeń. Musisz tylko wsłuchać się w swoje ciało i szanować jego ograniczenia. Ważne jest również znalezienie szkoły i nauczyciela, z którym poczujesz przysłowiową chemię oraz dobranie rodzaju zająć do Twoich możliwości i potrzeb.
Joga? Zdecydowanie tak!
Jeżeli więc w Twojej głowie zakiełkowała myśl o rozpoczęciu praktyki jogi, a za tą myślą poszła decyzja, to właśnie wstępujesz na ścieżkę samorozwoju. Bo tym właśnie jest joga, jedną z najstarszych tradycji samodoskonalenia i wewnętrznej przemiany. To wspaniała podróż, dzięki której zadbasz o ciało, jego kondycję, elastyczność, balans, a w konsekwencji o Twoje zdrowie. Wsłuchanie się w siebie i świadome wykonywanie pozycji jogi pozwoli Ci poznać własne ograniczenia i mocne strony. Joga pomoże Ci utrzymać młodość, sprawność i wysoki poziom życiowej energii. To również doskonałe narzędzie do pracy nad swoim umysłem i duchem. Na tym lista się nie kończy. Praktyka jogi pogłębia zdolność koncentracji i wyciszenia. Uczy odpuszczać, a jednocześnie kształtuje silną wolę. Pomaga spojrzeć na świat z innej perspektywy. Zalety jogi można wymieniać długo. Ale Ciebie nie trzeba już przecież przekonywać.
Zanim jednak zdecydujesz się na pierwsze zajęcia zastanów się na czym najbardziej Ci zależy i sprawdź z jakich stylów jogi możesz wybierać. Pamiętaj też, żeby nie zrażać się po pierwszym podejściu. Jeżeli nie będzie Ci odpowiadać na przykład dynamika zajęć lub sposób ich prowadzenia, spróbuj innej praktyki lub poszukaj nowego nauczyciela.
Znajdź swój styl. Znajdź coś dla siebie.
Wertując i sprawdzając oferty różnych szkół napotkasz różne nurty, style i nazwy zajęć: Ashtanga joga, Kundalini joga, joga Iyengara, Yin Joga czy też power joga, joga regeneracyjna, joga księżycowa, joga dla kobiet w ciąży i inne.
Możesz natknąć się na pojęcie Hatha joga. Jest to bardzo pojemny termin i będzie zawierał w sobie wszystkie style jogi, które koncentrują się na ćwiczeniach fizycznych (zwanych asanami) i pracy z oddechem (pranayama). Upraszczając, jeśli dziś w kulturze zachodniej mówimy o jodze, to mamy na myśli przede wszystkim Hatha jogę. Wszystkie poniżej omówione style takiej jak Ashtanga czy Vinyasa będą więc jogą w nurcie Hatha joga. Jeżeli jednak dana szkoła posługuje się tylko tą nazwą, to możesz spodziewać się praktyki umiarkowanej lub łagodnej.
Poniżej opisujemy najpopularniejsze style.
Ashtanga joga
To dynamiczna forma praktyki. Potrafi zaskoczyć osoby, którym joga kojarzy się z powolnymi, usypiającymi ruchami. Mnie zaskoczyła. Polecam wszystkim, którzy lubią się porządnie zmęczyć. Cechą charakterystyczną tej praktyki jest stała sekwencja asan, którą wykonuje się na każdych zajęciach. W większości pozycji pozostaje się przez 5 oddechów. Zaleca się praktykowanie Ashtangi 6 razy w tygodniu (z wyjątkiem tak zwanych dni księżycowych). Zwolennicy tej formy aktywności podkreślają, że wykonywanie wciąż tych samych sekwencji ruchów niesie ze sobą niepodważalne zalety, po pewnym czasie wykonuje się je bowiem mechanicznie, dzięki czemu można skupić się na sobie, swoim oddechu i osiągnąć stan medytacji w ruchu. Zwieńczeniem Ashtangi jogi jest praktyka własna czyli Mysore. Na zajęciach w style Mysore wykonuje się tę samą sekwencję asan, ale już we własnym tempie. Obecny na sali nauczyciel koryguje i służy wsparciem, ale nie prowadzi zajęć.
“Joga to 99% praktyki i 1% teorii.”
– Sri Krishna Pattabhi Jois (założyciel szkoły Ashtanga joga)
Vinyasa joga
Vinyasa to rodzaj praktyki oparty na systemie Ashtanga Vinyasy jogi. To również forma jogi o większej intensywności (chociaż można znaleźć również jej łagodniejszą wersję). W niektórych miejscach możesz spotkać ją pod nazwą Power joga. Wybierają ją przeważnie osoby, które lubią i potrzebują się zmęczyć. Cieszy się dużą popularnością. Jej cechą charakterystyczną są płynne przejścia pomiędzy asanami i skupienie się na pracy z oddechem. W przeciwieństwie do Ashtangi nie ma tu mowy o stałej sekwencji asan. Każda sesja Vinyasa jogi jest inna, co stanowi plus dla osób lubiących urozmaicenia. Do ćwiczeń wystarczy właściwie sama mata. Kluczem vinyasa jogi jest zsynchronizowanie ruchu z oddechem i osiągnięcie płynności, która czasem porównywana jest do tańca. Założycielem tego stylu był Tirumalai Krishnamacharya, zwany dziadkiem współczesnej jogi.
Joga Iyengara
Jej nazwa pochodzi od założyciela tego stylu B.K.S. Iyengara. To zdecydowanie bardziej statyczna forma jogi w porównaniu chociażby do Ashtangi. Hasłem przewodnim będzie tu precyzja. Joga Iyengara polega bowiem na dokładnym wykonywaniu asan i trwaniu w nich. To doskonały styl dla osób początkujących. Stanowi świetną naukę bezpiecznego wchodzenia w asany. Wprowadza we wszystkie pozycje, pozwala ćwiczącemu dokładnie zrozumieć ich podstawy i poczuć swoje ciało w każdej z nich. W przeciwieństwie do omawianych wcześniej styli, w jodze Iyengara przy wykonywaniu asan często korzysta się z pomocy takich jak klocki, paski czy bolstery.
„Joga jest jak muzyka: rytm ciała, melodia umysłu i harmonia duszy tworzą symfonię życia“
– B.K.S. Iyengar
Kundalini joga
Jeżeli w powyższych stylach jogi zabrakło Ci aspektu duchowego, to być może Twoim wyborem będzie joga Kundalini. Tutaj praktyka wygląda nieco inaczej niż w omówionych stylach. Oczywiście praktykuje się asany i pracuje z oddechem, ale dochodzą również takie elementy jak śpiewanie mantr czy specjalne ułożenie dłoni zwane mudrami. Ważnym elementem jest również medytacja. W tym stylu niezwykle istotna jest precyzja i dokładność. Cała sekwencja w tym stylu jogi ma służyć między innymi obudzeniu energii Kundalini. Przykładowy opis praktyki znajdziecie tu.
Yin joga
To moje osobiste odkrycie. Ćwiczenie jogi Yin polega na dłuższym pozostawaniu w poszczególnych asanach (3-8 min). Dzięki temu pracuje się nie tylko na mięśniach i więzadłach, ale również na powięziach. W jodze Yin nie wykonuje się asan na 100%, w każdej z nich mamy poczuć się wygodnie. Chodzi w niej o umiejętność odpuszczania, która w tempie dzisiejszego życia okazuje się być nie lada wyzwaniem. Będąc w asanie należy, tak jak w medytacji próbować być tu i teraz, skupić się na danej chwili i na swoim ciele. Jest to joga statyczna, ciało zwalnia i może nam się zrobić wręcz zimno. Dlatego z pomocą przychodzą na przykład koce. Nie oznacza to, że po treningu nie będziecie czuć całego ciała. Będziecie! Przy wykonywaniu asan można używać również innych pomocy na przykład bolsterów.
Wymienione i opisane style nie wyczerpują listy. Skupiłam się na tych najbardziej podstawowych i popularnych. Niezależnie od tego jaki wybierzesz, pamiętaj, że ma przede wszystkim Ci służyć. Jeżeli masz jakieś dolegliwości zdrowotne lub kontuzje przed zajęciam poinformuj o nich swojego nauczyciela, a on odpowiednio dostosuje praktykę do Ciebie. Nie wahaj się też próbować i zmieniać. Na każdego czeka jego własny styl jogi i wymarzony nauczyciel. Znajdź go i rozpocznij to przepiękną przygodę.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
