Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Relacje
25.04.2022

Popatrz mi w oczy! Kontakt wzrokowy, utrzymywać czy nie?

Popatrz mi w oczy! Kontakt wzrokowy, utrzymywać czy nie?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Oczy to nie tylko zwierciadło duszy, ale też świetne narzędzie do komunikowania emocji czy cech charakteru. Czy warto z niego korzystać? Jak to robić świadomie? Przypatrujemy się odpowiedziom z zaciekawieniem. 

Kontakt wzrokowy od podstaw 

Najchętniej patrzymy głęboko w oczy tym, których darzymy pozytywnymi emocjami. Jest to związane z bardzo pierwotnym mechanizmem, napędzającym oksytocynowe perpetuum mobile. Z jednej strony specjaliści od psychologii pozytywnej zapewniają, że kontakt wzrokowy z ukochaną osobą powoduje wydzielanie się tego neuroprzekaźnika zwanego też hormonem miłości i bliskości. Z drugiej strony badania pokazują, że  wydzielająca się oksytocyna sprawia, że chętniej szukamy kontaktu wzrokowego. Ten rodzaj komunikacji niewerbalnej jest typowy nie tylko dla gatunku ludzkiego i nie zawsze wyraża miłość czy przywiązanie. W świecie zwierząt jest związany głównie z okazaniem dominacji. Wpatrywanie się w oczy dzikiego psa czy wilka to prosty sygnał „nie boję się Ciebie, sprawdźmy, kto jest silniejszy” i w zależności od sytuacji może go albo odstraszyć, albo wręcz przeciwnie, zachęcić do sprawdzenia, kto tu tak naprawdę rządzi. Odłóżmy jednak świat zwierząt na bok i wróćmy pomiędzy ludzi. Do kontaktu wzrokowego jesteśmy przyzwyczajani i zachęcani od najmłodszych lat. Ten pierwszy utrzymywany jest między dzieckiem a opiekunem. Debiutanckie, nieświadome i nieporadne próby wychwytywania bodźców wzrokowych można zaobserwować już 2-5 dni po porodzie. 4 miesiące później podążanie wzrokiem za oczyma opiekuna jest już związane ze świadomym przetwarzaniem informacji z zewnątrz przez układ nerwowy. Na tym poziomie rozwoju życia kontakt wzrokowy wiąże się przede wszystkim z zacieśnianiem więzi i budowaniem poczucia bliskości na linii dziecko – opiekun. 

Kobieta i mężczyzna patrzący sobie w oczy
Zdjęcie Canva

Komu warto patrzeć w oczy? 

Znaczenie utrzymywania kontaktu wzrokowego jest uwarunkowane kulturowo. Częstotliwość i czas trwania kontaktu wzrokowego wśród kultur azjatyckich jest zdecydowanie krótszy niż  tego pomiędzy Europejczykami czy Amerykanami. Dla mieszkańców Azji Wschodniej bezpośredni kontakt wzrokowy interpretowany jest z założenia jako akt agresywny, dla mieszkańców naszego kontynentu jest raczej nacechowany neutralnie. Co więcej, w krajach azjatyckich i Środkowego Wschodu sposób utrzymywania kontaktu wzrokowego jest bezpośrednio związany ze statusem społecznym, co sprawia, że ci niżej w hierarchii społecznej są kulturowo zobligowani do spuszczania wzroku, a patrzenie w oczy przełożonemu czy komuś z wyższej kasty traktowane jest jako akt niesubordynacji i znieważenia. A jak to wygląda w kulturze europejskiej? Wniosków jest kilka:

Mamy tendencję do postrzegania osób, które patrzą nam prosto w oczy, jako inteligentniejszych, silniejszych i szczerych,

Chętniej i szybciej wierzymy tym, który utrzymują kontakt wzrokowy niż przed nim uciekają,

Jeśli jesteśmy podatni na perswazję, mówca patrzący nam prosto w oczy szybciej przekona nas do swoich racji,

Patrzenie ludziom prosto w oczy podczas rozmowy sprawia, że zapamietają oni nasze słowa na dłużej,

Unikanie kontaktu wzrokowego interpretowane jest jako sygnał braku odwagi, niskiej samooceny lub próba ukrycia kłamstwa,

Utrzymywanie kontaktu wzrokowego zwiększa poczucie samoświadomości.

Wniosek? O ile patrząc komuś w oczy nie popełniamy kulturowej gafy, warto jest utrzymywać kontakt wzrokowy prowadząc rozmowy zarówno prywatne, jak i zawodowe. Dla niektórych to oczywista oczywistość, innym patrzenie komuś prosto w oczy spędza sen z nomen omen powiek. Lęk związany z utrzymywaniem kontaktu wzrokowego może wręcz przerodzić się w fobię, która będzie pogłębiać niskie poczucie własnej wartości i zmniejszać poczucie bezpieczeństwa i komfortu.

Kontakt wzrokowy- naucz się go!

Na szczęście utrzymywanie kontaktu wzrokowego to coś, czego można się krok po kroku nauczyć. Jak? Oto porady zatwierdzone przez specjalistów: 

1. Skuteczny kontakt wzrokowy nie oznacza maniakalnego wpatrywania się non stop. Już 50% czasu rozmowy spędzonego patrząc komuś prosto w oczy wystarczy, aby dać jasny sygnał o zainteresowaniu czy poczuciu własnej wartości.

2. Nawiąż kontakt wzrokowy zanim zaczniesz wypowiadać słowa. Dzięki temu będziesz mieć chwilę, aby przyzwyczaić się do czyjegoś wzroku w ciszy i większym komforcie. 

3. Każdorazowo postaraj się utrzymywać kontakt wzrokowy przez 4-5 sekund, później daj sobie chwilę przerwy na reset. 

4. Kiedy odwracasz wzrok, rób to powoli. Gwałtowne uciekanie oczyma czy nerwowe odwracanie głowy to sygnał dyskomfortu. 

5. Przed ważnymi rozmowami z nieznajomymi praktykuj utrzymywanie kontaktu wzrokowego na bliskich. Pamiętaj, że trening czyni mistrza, a im bardziej się do czegoś przyzwyczajamy, tym mniejszy budzi to dyskomfort. 

Kontakt wzrokowy
Zdjęcie Canva

Aby na świat patrzyło nam się przyjemnie, warto zadbać o zdrowie oczu. Jak to robić na co dzień? Nasz porady znajdziesz TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.