Różeniec górski. Złoty korzeń. Arktyczny korzeń. Rhodiola Rosea. Ta niewielka, znana pod kilkoma nazwami roślinka występująca naturalnie na terenach Ameryki Północnej i Eurazji podbija świat nauki, kosmetologii i medycyny naturalnej. O co chodzi w tym zbiorowym szaleństwie? Sprawdzamy!
Działanie Rhodiola Rosea
Na Rożeniec górski trafiliśmy, kiedy postanowiliśmy redakcyjnie odpowiedzieć na pytanie: co zrobić, żeby ulżyć sobie w momentach spiętrzonego stresu? Zanim cokolwiek przetestujemy na własnych ciałach, najpierw robimy gruntowny, oparty na badaniach naukowych research. Nawet zanim poznaliśmy wpływ tej rośliny na zdrowie, opisem po prostu przyciągnęła nasze zmysły. Mimo że Rhodiola Rosea rośnie w surowym, górskim klimacie, ma w sobie dużo zachęcającej subtelności, bo jej kłącze po roztarciu wabi zapachem róży. Stąd też jedna z jej potocznych nazw. To właśnie kłącze jest najbardziej wartościową częścią Rhodiola Rosea. Przypisuje się mu właściwości lecznicze za sprawą wyjątkowych substancji aktywnych o działaniu adaptogennym: rozawiny, rozaryny i solidorozydu (stymulują one przekaźniki układu nerwowego, takie jak noradrenalina, dopamina i serotonina do prawidłowej pracy), a także dużej zawartości antyoksydantów. Jak pokazują badania, roślina ta ma wszechstronne działanie poprawiające kondycję zdrowotną:
– Poprawia zdolności kognitywne,
– Wzmacnia pamięć,
– Ułatwia procesy nauki,
– Działa relaksująco na układ nerwowy,
– Uspokaja bez efekt otumanienia,
– Wspiera budowanie siły mięśni,
– Poprawia kondycję sportową,
– Wpływa na obniżenie stanów depresyjnych i lękowych,
– Wzmacnia odporność oraz sprawność seksualną,
– Może regulować poziom cukru we krwi poprzez zwiększenie wrażliwości komórek na insulinę,
– Zwalcza wolne rodniki.
Jak stosować Rhodiola Rosea?
Oto kilka rzeczy, o których warto pamietać przed użyciem suplementu zawierającego Rhodiola Rosea:
1. Suplementacja Rhodiola Rosea jest szczególnie polecana osobom borykającym się z długotrwałym stresem, żyjącym w ciągłym napięciu i nieumiejącym poradzić robię z nadmiarem ciężaru emocjonalnego.
2. Zawierające ją preparaty dostępne są w kapsułkach lub tabletkach, do kupienia w sklepach z naturalną żywnością i naturalnymi suplementami; na rynku dostępne są też roślinne herbatki z różeńcem, jeśli jednak zależy Ci na precyzyjnym dawkowaniu, ta opcja na pewno będzie mniej praktyczna.
3. Najlepiej przyjmować preparaty z Rhodiola Rosea rano lub w pierwszej połowie dnia, na pusty żołądek; warto pamietać, że suplement może mieć działanie pobudzające, więc nie należy stosować go przed snem.
4. Zgodnie z badaniami optymalna dzienna dawka Rhodiola Rosea dla osób dorosłych powinna wynosić 400–600 mg, przyjęta w jednej lub kilku mniejszych porcjach; dawkowanie u dzieci nie zostało jeszcze dokładnie zbadane.
5. Jeśli zależy Ci nie na redukcji stresu, a poprawie kondycji fizycznej i wydolności, możesz zmniejszyć dzienną dawkę o połowę.
6. Przyjmowanie suplementów zawierających Rhodiola rosea nie powinno nieść za sobą ryzyka poważnych skutków ubocznych, a do tych delikatnych lekarze zaliczają problemy ze snem, reakcje alergiczne czy rozdrażnienie; pamiętaj jednak, że przyjmowanie i dawkowanie jakichkolwiek substancji aktywnych powinno być uzależnione od indywidualnego stanu zdrowia, zanim więc sięgniesz po coś na uspokojenie, skonsultuj to ze specjalistą.
Wiemy, że czasem suplement czasem może wydawać się antidotum na całe zdrowotne i emocjonalne zło, nie zawsze jednak tak naprawdę jest potrzebny. Myślisz nad zainwestowaniem w kolejne proszki, kapsułki czy tabletki? Mamy nadzieję, że nasze 5 pytań pozwoli Ci rozwiać wątpliwości przed zakupem suplementu. Znajdziesz je TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
