W dziejach ludzkości jeszcze żadne pokolenie nie otaczało się tyloma przedmiotami, co nasze. Najwyższy czas dokonać autorefleksji i stwierdzić, co jest dla nas naprawdę wartościowe. Czym jest minimalizm, i czy mniej znaczy więcej?
Na początek trochę statystyk (niestety zatrważających):
– w przeciętnym amerykańskim domu znajduje się ponad 300 000 przedmiotów,
– 80% populacji amerykańskiej jest zadłużona (dane jeszcze sprzed pandemii),
– przez ostatnie 50 lat nasze domy powiększyły się co najmniej dwukrotnie,
– w domach znajduje się więcej telewizorów niż ludzi,
– współczesne, przeciętne dziecko ma około 200 zabawek, zaś bawi się tylko dwunastoma.
„A my, dorośli, też mamy swoje zabawki, prawda? Bez dwóch zdań. Jeśli cały świat zużywałby tyle co Amerykanie, potrzebowalibyśmy niemal pięciu kul ziemskich na utrzymanie stanu niekontrolowanej konsumpcji” – podają J. F. Millburn i R. Nicodemus, autorzy książki „Kochaj ludzi, używaj rzeczy” (jeśli interesuje Cię temat minimalizmu, bardzo polecamy Ci tę lekturę!).
„Ludzie kupują rzeczy, których nie potrzebują, za pieniądze, których nie mają, by zaimponować ludziom, których nie lubią”
– Howard Dayton

Czym jest minimalizm?
Części z nas może kojarzyć się z pustymi domami, życiem bez samochodu i bez dzieci. Wielka szkoda, bo to wcale nie to jest ideą minimalizmu! Nie chodzi w nim o to, że rzeczy materialne i pieniądze są złe. Nawet sama konsumpcja nie jest zła – problem tkwi w konsumpcjonizmie, który doprowadził do katastrofalnych konsekwencji dla naszego świata, takich jak: utrata różnorodności biologicznej, emisje gazów cieplarnianych, deficyt wody. Co więcej, nadmierna konsumpcja nie czyni współczesnych ludzi szczęśliwszych – wręcz przeciwnie. Według badań, żyjemy w niepokoju, przytłoczeniu i przygnębieniu, a uspokajamy się gromadząc jeszcze więcej rzeczy. W dzisiejszym świecie przypisujemy zbyt duże znaczenie przedmiotom, często zaniedbującym przy tym nasze zdrowie, relacje i pragnienia.
Minimalizm w skrócie polega na pozbyciu się zbędnych rzeczy z życia i skupieniu się na tym, co najważniejsze. To świadome życie, które promuje prostotę (wbrew współczesnej kulturze, która mówi, że dobre życie polega na gromadzeniu). Przyjęcie minimalizmu uwalnia nas od wszechogarniającej pasji posiadania – pokazuje, że prawdziwego szczęścia należy szukać gdzie indziej. W minimalizmie liczą się relacje, doświadczenia, a nawet… wdzięczność za to, co już mamy.
Jak praktykować minimalizm?
Wyrzuć to, czego nie potrzebujesz
Brzmi logicznie, prawda? Niestety, żyjąc w pędzie i erze konsumpcjonizmu, tak często otaczamy się rzeczami, które: a) nie są nam potrzebne, b) nam się nie podobają, c) nie wnoszą żadnej wartości do naszego życia. Rozejrzyj się po swojej przestrzeni. W pozbywaniu się materialnych śmieci może pomóc Ci zasada: myśląc o danej rzeczy, zadaj sobie pytanie, czy przynosi Ci ona szczęście. Jeśli odpowiedź brzmi „nie” lub czujesz się obojętna/y, najwyższy czas się z nią pożegnać.
O tym, jak uporządkować łazienkę w duchu minimalizmu, więcej przeczytasz TU.
Postaw na jakość, nie na ilość
Minimalizm nie oznacza życia bez zakupów. Zachęca jednak do świadomej konsumpcji – lepiej mieć jedne porządne buty niż dziesięć złej jakości. Zainwestuj w przedmioty, które posłużą Ci na lata. Gwarantujemy, że takie działanie się zwróci!
Przestań kupować pod wpływem impulsu
Tak wiemy, niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy tak nie zrobił… W końcu zakupy są dobre na wszystko, nawet na największe smutki. Bądź uważna/y i zauważ, kiedy emocje zaczynają kierować Twoimi konsumpcyjnymi wyborami. Jeśli zastanawiasz się, czy dana rzecz jest Ci potrzebna, odczekaj kilka dni (albo chociaż kilka minut!). Odpowiedź przyjdzie.

Zainwestuj w produkty wielokrotnego użytku
To prosta zmiana, która pozwoli Ci zaoszczędzić i praktykować minimalizm. Możesz zacząć od wymienienia plastikowych butelek z wodą na szklaną butelkę, z której będziesz spożywał/a wodę z kranu lub naczynia glinianego. Prostą zmianą jest też zainwestowanie w materiałowe torby na zakupy lub wielorazowe maszynki do golenia.
Posprzątaj w swoim życiu
Minimalizm nie odnosi się tylko do zakupów lub sprzątania, przenika także do innych sfer życia. Zachęca do upraszczania swojego rozkładu dnia i eliminowania z niego niepotrzebnych czynności i spotkań. Promuje rezygnację z toksycznych relacji i dążenie do zdrowego życia: unikanie obżarstwa, jedzenie naturalnych produktów, czy samodzielne przyrządzanie posiłków. O tym jak zrobić porządki w domu i w życiu, więcej piszemy TU.