Zanim włożysz kolejną porcję zakupów spożywczych do koszyka oszacuj, czy naprawdę ich potrzebujesz. Zanim wyrzucisz obite jabłko do kosza przemyśl, czy nie możesz przetworzyć przynajmniej jego części. Zanim pozwolisz popsuć się obiadowi w lodówce zastanów się, czy możesz się nim z kimś podzielić. Każdego dnia na świecie marnuje się naprawdę dużo jedzenia. Dużo więcej niż pewnie możesz założyć.
Ile jedzenia marnuje się na świecie?
Marnowanie jedzenia to poważny temat, więc odkładamy anegdotki na bok i od razu przyglądamy się konkretom. Jak wynika z danych przedstawionych przez Organizację Narodów Zjednoczonych we wrześniu 2022 r., na całym świecie cyklicznie marnuje się 17% produktów spożywczych, z czego :
– 11% w gospodarstwach domowych,
– 5% w branży gastronomicznej,
– 2% w handlu.
Dane procentowe nie przekonują Cię do większej uważności podczas planowania zakupów? Czytaj zatem dalej:
– Całkowita masa odpadów spożywczych na świecie każdego roku wynosi ok 1.6 miliarda ton,
– Odcisk węglowy generowany każdego roku przez odpady spożywcze wynosi 3.3 miliarda ton dwutlenku węgla,
– Ilość wody potrzebnej do wyprodukowania ilościowego ekwiwalentu żywności marnowanej każdego roku wynosi 250 km 3 – mniej więcej 3 razy tyle, ile mieści Jezioro Genewskie,
– Żywność, która marnuje się każdego roku, pochodzi z upraw zajmujących aż 28% światowych obszarów rolniczych.
Wśród krajów przodujących w marnowaniu jedzenia najczęściej wymieniane są Stany Zjednoczone. Każdego roku aż 40% amerykańskiej żywności trafia do koszów na śmieci, generując straty w wysokości ponad 400 miliardów dolarów. Dlaczego marnujemy aż tak dużo jedzenia? Powodów jest kilka:
– Nie potrafimy dobrze czytać etykiet, nie rozróżniamy daty ważności od daty przydatności do spożycia,
– Jedzenie coraz częściej sprzedawane jest w dużych opakowaniach, więc jesteśmy zmuszeni do kupowania większej ilości danego produktu niż realnie potrzebujemy,
– Kupujemy za dużo na zapas,
– Nie poddajemy produktów obróbce przedłużającej ich przydatność do spożycia: nie mrozimy, marynujemy czy wekujemy,
– Kupujemy impulsywnie, bez zastanowienia się, czy dane produkty faktycznie wykorzystamy do gotowania.
Jak zminimalizować marnowanie jedzenia?
Wróćmy na chwilę do pierwszych statystyk. Skoro najwięcej jedzenia marnuje się w gospodarstwach domowych, wszystko w naszych rękach! Zwracając większą uwagę na to, jak kupujemy, przechowujemy i konserwujemy jedzenie, możemy znacząco wpłynąć na ilość odpadów generowanych w naszych kuchniach. Oto proste sposoby na to, aby marnować mniej jedzenia:
Rób zakupy z listą Przemyślane zakupy to pierwszy rok do tego, aby nie kupować za dużo i niepotrzebnie. Aby usprawnić tworzenie takich list, zaplanuj swoje menu. Konkretne przepisy wymagają konkretnych składników. Mając świadomość tego, które produkty są Ci realnie potrzebne i które wykorzystasz krótko po zakupie unikniesz sytuacji, w których warzywa, owoce czy sery przejdą w Twojej lodówce przez wszystkie stadia pleśnienia, zanim sobie o nich przypomnisz. Jeśli potrzebujesz inspiracji do gotowania, koniecznie sprawdź nasze przepisy na 5 szybkich wege obiadów. Znajdziesz je TU.
Rób przegląd kuchenny Zanim wybierzesz się na kolejne zakupy zrób przegląd tego, co już masz. Nie ograniczaj się tylko do lodówki! Półka z przyprawami, suszonymi strączkami czy kaszami też powinna przyciągnąć Twoją uwagę. Aby robić taki przegląd sprawniej, podziel swoje kuchenne szafki na strefy. Produkty z podobnej kategorii zazwyczaj mają zbliżony okres przydatności do spożycia. Dzięki takiemu systemowi będziesz wiedzieć, które sekcje warto skontrolować raz w tygodniu, a które raz w miesiącu. A kiedy przyjdzie jednak czas na przegląd lodówki, możesz przy okazji zrobić w niej porządek. Nasze rady na to, jak zrobić to skutecznie znajdziesz TU.
Przechowuj jedzenie świadomie Tak prosty patent jak przesuwanie nowego jedzenia na tyły lodówki, a starszego na jej przód pomoże Ci zmniejszyć ryzyko zesłania sera, masła czy jogurtu do otchłani zapomnienia. Zamykaj szczelnie opakowania, aby przyprawy czy produkty sypkie nie wietrzały i nie absorbowały wilgoci z powietrza, nie trzymaj owoców i warzyw w pełnym słońcu i przy źródle ciepła, aby nie przyśpieszać ich dojrzewania. Więcej o tym, jak przechowywać produkty roślinne przeczytasz TU.
Dziel się Połącz przyjemne z pożytecznym i zadbaj jednocześnie o żołądki najbliższych i kondycję planety. Jeśli zauważysz, że w Twojej kuchni zgromadził się nadmiar jedzenia, którego nie będzie w stanie samodzielnie przerobić, zorganizuj kolację dla przyjaciół, upiecz ciasto do pracy lub zanieś porcję obiadu sąsiadowi. Przypominamy, że szczęśliwe relacje to ważny element zdrowia psychicznego i fizycznego, a jak wiadomo przez żołądek do serca!
Kupuj na wagę Jeśli do odtworzenia przepisów potrzebujesz określonych ilości produktów, mniejszych niż oferują standardowe opakowania, zacznij kupować na wagę. Dzięki temu nie zostaniesz z dodatkową porcją do wykorzystania „na później”, które jak pewnie wiesz z własnego doświadczenia bardzo często nie przychodzi nigdy.
Nie mów „nie” nieidealnym produktom Przemysł spożywczy przyzwyczaił nas do tego, że wszystkie owoce i warzywa wyglądają niemal idealnie. Jabłka muszą mieć identyczny odcień skórki, sałaty kształt liści, a każde odstępstwo w kolorze czy kształcie traktowane jest jako wada. Cóż, świat roślin w naturze wygląda kompletnie inaczej, a różnorodność jest jego integralną częścią. Kiedy następnym razem będziesz robić zakupy, spójrz łaskawszym okiem na produkty, które być może ktoś inny ominie szerokim łukiem, skazując je tym samym na zesłanie do sklepowego kosza na śmieci.
Nadmiar ubrań jest równie dużym problemem na skalę globalną co marnowanie jedzenia. Zanim wybierzesz się do sieciówki po kolejny t-shirt lub sweter, koniecznie sprawdź, dlaczego warto kupować ubrania z drugiej ręki. Piszemy o tym TU.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
