Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
09.07.2023

Konstruktywna krytyka. Umiesz ją przekazywać i przyjmować?

Konstruktywna krytyka. Umiesz ją przekazywać i przyjmować?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Jak szybko obrażasz się, kiedy ktoś wypowiada się negatywnie o Twoich pomysłach czy działaniach? Zanim całkowicie odpłyniesz w stronę niezadowolenia, zatrzymaj się i zastanów, co z usłyszanych słów może przyczynić się do Twojego rozwoju. Konstruktywna krytyka – jak ją przekazywać i przyjmować? 

Czym jest konstruktywna krytyka? 

O tym, że słowa mają wielką moc, pisaliśmy już niejednokrotnie. Zwracaliśmy uwagę na to, jak ważne jest, aby mówić kocham, dziękuję, przepraszam oraz świadomie selekcjonować to, co chce się zakomunikować w sytuacjach kryzysu. Dzisiaj chcemy skupić się na słowach, które na pierwszy rzut oka wcale nie wydają się przyjazne (i będziemy przekonywać Cię do tego, że nie warto udawać, że się ich nie słyszy!). Konstruktywna krytyka to bowiem nie to samo, co danie upustu swoim negatywnym odczuciom tylko po to, aby zrobić komuś przykrość. Konstruktywna krytyka to wyrażenie merytorycznie podpartej opinii, dzięki której możesz poprawić jakieś błędy czy niedociągnięcia, która:

– sprzyja rozwojowi, 

– pomaga spojrzeć na własne działania z nowej perspektywy, 

– uczy pokory, 

– pomaga budować zaufanie i wzmacniać relacje, 

– jest wyrazem zaangażowania, 

– pomaga wyzwalać się z sideł perfekcjonizmu, 

– może uchronić przed porażką. 

Mamy nadzieję, że już rozumiesz, dlaczego nie warto zamykać się na negatywny feedback. Aby krytyka była naprawdę konstruktywna, warto nauczyć się zarówno ją przekazywać, jak i przyjmować. 

Konstruktywna krytyka
Zdjęcie Canva

Konstruktywna krytyka – jak ją przekazywać? 

Umiejętność sprawnego komunikowania się jest podstawą każdej relacji, zarówno tej zawodowej, jak i prywatnej. Jak wynika z badań przeprowadzonych na brytyjskim rynku pracy, aż 75% ankietowanych pracowników chętnie przyjmuje konstruktywną krytykę, która postrzegana jest jako jedno z kluczowych narzędzi wspierających rozwój zawodowych. Dokładnie taką samą wartość konstruktywna krytyka ma w związkach partnerskich – dzięki niej, zamiast bazować na prowadzącym do osłabienia związku „domyśl się” uczymy się o świadomym zaspokajaniu potrzeb drugiej strony. Jak zatem ją skutecznie przekazywać? Oto nasze wskazówki:

Nie pozostawiaj przestrzeni na niedomówienia  Aby krytyka mogła być w pełni konstruktywna, musi być przede wszystkim przejrzysta, a to nie pozostawia miejsca niedomówieniom. Jeśli chcesz, żeby Twój rozmówca miał świadomość tego, co w Twojej opinii można by zrobić lepiej, musisz nauczyć się mówić wprost. Dzięki temu Twoja wypowiedź nie będzie wymagała interpretacji, tylko stanie się jasną wskazówką w kierunku rozwoju. 

Przygotuj merytoryczne argumenty Krytyka podparta stwierdzeniami typu „tak mi się wydaje” lub „nie czuję tego” niewiele wnosi. Jeśli naprawdę chcesz przysłużyć się osobie, w stronę której kierujesz swoje przemyślenia, przygotuj się do rozmowy i zbierz wszystkie merytoryczne argumenty, które mogą poprzeć Twoją opinię. Oczywiście taka forma rozmowy wymaga więcej zaangażowania z Twojej strony, ale jeśli Twoje słowa maja nie iść na marne, poszukiwanie argumentów „za” i „przeciw” to jedyna słuszna droga.

Wskaż możliwości zmiany Dopracowana do perfekcji konstruktywna krytyka jest nie tylko konkretna i merytorycznie uargumentowana, ale też uzupełniona o wskazówki ułatwiające zmianę. Wskazanie, jak można poprawić to, co powinno być zmienione, może sprawić, że Twój rozmówca nie poczuje się jak dziecko we mgle i od razu poczuje motywację do działania. 

A jak ją przyjmować? 

Nawet jeśli wiesz, że konstruktywna krytyka może przysłużyć się Twojemu rozwojowi, słuchanie jej wcale nie musi przychodzić Ci z łatwością. Do głosu bowiem mogą dochodzić mechanizmy obronne takie jak wyparcie czy nerwowość, które będą utrudniać skuteczną komunikację i wyciągnięcie z rozmowy jakichkolwiek konstruktywnych wniosków. Jeśli chcesz skorzystać na tym, że ktoś poświęca swój czas, aby uchronić Cię przed potencjalnym niepowodzeniem, naucz się przyjmować konstruktywną krytykę przy pomocy tych zachowań:

Uwierz w czyjeś dobre intencje Wiemy, że nie każda krytyka jest konstruktywna, przez co łatwo jest doszukiwać się w czyimś negatywnym feedbacku złych intencji. Jeśli jednak ktoś przychodzi do Ciebie z kompleksową, merytorycznie podpartą opinią i radami na to, jak coś poprawić, załóż, że motorem do tego działania jest zadbanie o Twoje dobro. 

Odrzuć przymus Pamiętaj, że konstruktywna krytyka to nie to samo co rozkaz. Możesz jej wysłuchać, przeanalizować, a następnie zadecydować, czy i w jakiej części z niej skorzystasz. Przypominanie sobie o tym, że konstruktywna krytyka nie niesie ze sobą przymusu zaimplementowania jej może sprawiać, że nie pojawi się element presji, aby zadowolnić tego, kto dzieli się z nami opinią na temat naszej pracy czy nas samych. 

Konstruktywna krytyka
Zdjęcie Canva

Zasięgnij drugiej opinii Jeśli nie umiesz samodzielnie ocenić, czy konstruktywna krytyka ma sens, bo np. podchodzisz do niej zbyt emocjonalnie, zasięgnij opinii osób trzecich. Pamiętaj jednak, że o poradę warto zwracać się do osób, które wykazują się ekspertyzą w danej dziedzinie, bo będą mniej skłonne do patrzenia na Twoje życie przez pryzmat swoich  osobistych doświadczeń i emocji. 

Tak jak krytyka nie musi być zła, tak nie wszystkie komplementy muszą być dobre. Czym dokładnie jest negging? Przyglądamy się tej formie emocjonalnego manipulowania TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.