Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
05.07.2021

Najpopularniejsze mity na temat terapii. Znasz je?

Najpopularniejsze mity na temat terapii. Znasz je?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomyśleć o rozpoczęciu terapii? A może zdarza Ci się rozważać, czym tak naprawdę zajmuje się psychoterapeuta i czym terapia dokładnie jest? 

Dla jednych zarezerwowana jest ona tylko dla bogatych, dla innych to bardziej sceny z „Lotu nad kukułczym gniazdem”. Na szczęście o terapii, która jeszcze do niedawna była tematem tabu, mówi się coraz częściej i bardziej otwarcie.  Zaczynamy rozumieć, czym jest ta forma pomocy i uczymy się używać jej w służbie własnym potrzebom.

Jeśli i Ty masz wątpliwości, co do tego typu leczenia, może okazać się, że ten artykuł jest właśnie dla Ciebie. Poniżej przedstawiamy kilka najczęściej powielanych mitów na temat terapii.

Terapeuta wszystko wie

Terapeuta jest taką osobą, jak każdy z nas. Ma swoje słabości, problemy życiowe, sam niejednokrotnie korzysta z psychoterapii. Umiejętności nabyte podczas studiów i szkoleń nie są monopolem na wszechwiedzę, a jedynie narzędziem do prowadzenia pacjenta w odpowiednim kierunku. Przewodnikiem w terapii jest pacjent, terapeuta towarzyszy w tej podróży w głąb siebie, ale jest tam tylko gościem. To w Twoich zasobach kryje się moc.

Terapia: rozmowa terapeuty z pacjentką
Zdjęcie Canva

Terapeuta powie Ci, jak żyć

Terapia to nie miejsce, w którym dowiesz się, jak żyć od terapeuty. Nie usłyszysz złotych rad, nikt za Ciebie nie podejmie decyzji. Sesje terapeutyczne mają na celu zwrócenie uwagi na to, co jest istotne dla Ciebie, a co w Twoim życiu jest „przeszkodą”. Ale to też od Ciebie zależy, co z tą wiedzą zrobisz, ile z tego przeniesiesz na życie. Terapia to zwiększenie samoświadomości, poznanie siebie, a nie życie według zasad terapeuty.

Terapia to zwykła rozmowa, którą mogę odbyć z każdym

Po dobrej i wartościowej terapii będziesz na pewno bardziej świadoma i świadomy siebie i swoich potrzeb. Zadaniem terapii jest poznanie schematów, jakimi się kierujemy i modyfikacja ich na takie, jakie nam służą i są nam bliskie. Chodzi o zrozumienie naszego zachowania oraz zachowania innych. Gabinet terapeuty to także miejsce, w którym konfrontujemy się z tą stroną naszej osobowości, którą na co dzień staramy się ukryć, a nawet jej nie akceptujemy. Uczymy się siebie, urealniamy, poznajemy nasze mocne i słabe strony. 

Terapeuta, jako obiektywny obserwator, potrafi wskazać obszary, które wydają się być konfliktowe, w których nasze zachowania są nieadekwatne, gdzie jesteśmy zablokowani. 

Terapeuta będzie się śmiał z Twoich problemów

Większość z nas wstydzi się swoich trudności. Najczęściej wstyd ten wywołuje w nas fantazję o tym, jak inni odbiorą to, co nas trapi czy dotyka. Boimy się też słów i zdań, które chodzą nam po głowie, bo wypowiedziane głośno mogą zabrzmieć śmiesznie. Często wydaje nam się, że terapeuta może się z nas śmiać albo ocenić, w jego słowach doszukujemy się krytyki, choć najczęściej to, czego nie dostrzegamy lub nie jesteśmy świadomi to fakt, że to nasze własne myśli.  W słowach „Pan/ Pani zapewne teraz sądzi, że to jest śmieszne” tak naprawdę ukryte jest nasze przekonanie, że to, co mówimy może wydać się komuś banalne. 

Terapeuta i pacjent
Zdjęcie Canva

Moje problemy są zbyt błahe na terapię

Bezsenność, permanentnie obniżony nastrój, brak motywacji, napięte relacje z innymi- jesteśmy mistrzami w bagatelizowaniu tych objawów. Czekamy aż „samo przejdzie” lub uczymy się żyć w dyskomforcie, to jednak zwykle prowadzi do „efektu pajęczyny”- pojedyncza nić jest słaba, ale jej sieć jest w stanie zatrzymać i unieruchomić ofiarę. Traktujemy nasze problemy jako błahe, „przecież inni mają gorzej”. Pamiętaj jednak, że przeżywanie trudności jest bardzo indywidualną kwestią, składają się na nią cechy osobowości, doświadczenia, środowisko, w jakim się wychowywaliśmy. To, co dla jednych jest traumą, dla drugiego może być tylko chwilową trudnością, nie u każdego ta sama sytuacja wywoła identyczną reakcję. 

Potrzebuję lekarza, a nie terapeuty

Wszyscy teoretycznie wiemy, że psyche i soma są ze sobą ściśle powiązane. Teoretycznie… Kiedy nasza psyche komunikuje się z nami poprzez ciało, trudniej uwierzyć, że pomocy szukać powinniśmy bardziej u terapeuty niż u lekarza. Kołatanie serca lub ucisk w żołądku jako objaw nerwicy? Może jednak lepiej sprawdzić u kardiologa lub gastrologa. Jesteśmy organizmem, w którym wszystko jest ze sobą powiązane. Chorując wewnątrz będziemy mieć objawy zewnętrzne, to samo w drugą stronę. Nie bójmy się więc szukać „ z każdej strony”. Słuchanie swojego ciała to ważna umiejętność, dzięki której często dostajemy sygnał, że powinniśmy się zatrzymać, zastanowić.

Po terapii będzie idealnie, a ja będę szczęśliwa/y

Koniec terapii nie oznacza życia w idealnym świecie. W Twoim życiu nadal będą spotykać Cię trudne sytuacje, wymagające relacje, ciężkie do podjęcia decyzje. Ty również nie będziesz idealna i idealny. Ale będziesz akceptować swoje niedoskonałości i znać swoje słabości. Terapia ma za zadanie nauczyć Cię reagować odpowiednio do sytuacji, życia w zgodzie ze sobą, ale również z uważnością na potrzeby innych. 

Zdjęcie Canva

Zawsze pamiętaj, że terapia jest dla Ciebie, nie odwrotnie. Nie bój się szukać odpowiedniego terapeuty, odpowiedniego nurtu, ale przede wszystkim nie bój się szukać pomocy. Emocje są częścią naszego życia, kierują naszym działaniem. Tak, jak dbamy o siebie zewnętrznie, zadbajmy i o nasze wnętrza. 

Zainteresował Cię temat psychoterapii? Sprawdź, jak postawić w niej pierwszy krok. Piszemy o tym TU.

Karolina Laurentowska

Karolina Laurentowska

Ukończyłam socjologię, psychologię oraz psychoterapię. Pracuję jako psychoterapeutka,  w swojej pracy łączę sferę uczuć z obszarem umysłu. Od 8 lat prowadzę terapie indywidualne. Swoje doświadczenie zawodowe zdobywałam również pracując w szpitalu oraz placówkach edukacyjnych. Od wielu lat w moim życiu znaczącą rolę odgrywa ruch, z czego najbliższa stała się mi joga. To dzięki niej nauczyłam się słuchać swojego ciała i zrozumiałam, jak wiele można zobaczyć ucząc się uważności i dając sobie przestrzeń. Często bywam zasłuchana i zaczytana, czasami zapatrzona. Moją odskocznią są podróże, podczas których oczyszczam myśli, łapię oddech, uciekam od zgiełku codzienności lub wpadam we wrzawę innej kultury.