Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Umysł - Rozwój osobisty
14.05.2023

Nuda! Dlaczego czasem jest potrzebna?

Nuda! Dlaczego czasem jest potrzebna?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Zarządzamy akcję „nuda”! Brzmi mało ekscytująco? Pozory mylą. Stwarzanie sobie przestrzeni na brak fizycznego i emocjonalnego zaangażowania w cokolwiek potrafi dać prawdziwe doładowanie energetyczne. Dlaczego nuda jest aż tak bardzo potrzebna? 

Czym jest nuda? 

„Nuda, nuda, nic się nie dzieje”. To cytat z kultowego polskiego filmu „Rejs”, który dla wielu brzmi jak najgorsze podsumowanie wolnego czasu. Czym dokładnie jest tak bardzo niepożądana nuda? Zazwyczaj jest kojarzona z momentami, w których nie wydarza się nic, w co warto byłoby się włączyć, chociaż ma się chęci na aktywności. To przestrzeń pustki w głowie, spowolnienia ciała, braku konkretnych planów. Zdaniem psychologów nuda pojawia się w momentach, kiedy sytuacje, w których uczestniczymy, nie dają nam poczucia spełnienia czy zaangażowania. James Danckert, neurobiolog i autor książki „Out of my skull. The psychology of boredom” nazywa nudę poczuciem, że czegoś brakuje, ale nie do końca wiadomo, czego. Nuda może być wywoływana życiową monotonią, brakiem ekscytujących bodźców lub, jak wskazują psychoterapeuci, sygnałem pogłębiających się zaburzeń psychicznych, takich jak depresja. Nuda egzystencjalna niesie za sobą poczucie utraty braku sensu, motywacji, wszechogarniającej beznadziei i niechęci w angażowanie się cokolwiek. Ta w łagodniejszej formie przydarza się niemal codziennie większości z nas. 33% Polaków przyznaje, że regularnie nudzi się w pracy. 63% Amerykanów doświadcza intensywnej nudy przynajmniej 1 na 10 dni. Kiedy zaczynamy ją odczuwać, najczęściej próbujemy przeciwdziałać. Warto jednak pamietać o tym, aby od czasu do czasu pozwolić, żeby nuda po prostu była. 

nuda
Zdjęcie Canva

Do czego potrzebna jest nuda?

Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nie taka nuda szkodliwa, jak wszyscy zakładają. Kluczowe w starciu z nudą jest to, jak na nią reagujemy. Skoro nuda utożsamiana jest ze stagnacją, brakiem produktywności i skupienia, zazwyczaj staje się źródłem frustracji, a my staramy się za wszelką cenę jej przeciwdziałać. O ile nuda pojawia się w momentach, kiedy mamy realne siły przerobowe na pełną mobilizację, może okazać się katalizatorem przydatnej zmiany. Jeśli jednak jest odczuwalna jako sygnał zmęczenia organizmu czy przeciążenia emocjonalnego, próbując z nią walczyć możemy jeszcze bardzo wyeksploatować organizm. Walczyć więc nie warto. Na szczęście są dowody na to, że poddanie się nudzie może przynieść nam wiele korzyści! Oto niektóre z nich: 

Katalizator do zmiany Jak wspominaliśmy, aż połowa Polaków regularnie nudzi się w miejscu pracy. Można nudzić się też w domu, w relacjach, angażując się w najróżniejsze aktywności w czasie wolnym. Jeśli nuda wkrada się regularnie w któreś z tych sfer, to dość jasny sygnał, że nasze zaangażowanie emocjonalne nie jest wystarczające. Warto zastanowić się wtedy, dlaczego tak jest. Czy to wypalenie relacji? Zduszana potrzeba zmiany? Kryzys poczucia własnej wartości? A może nieprzepracowane, trudne sytuacje, w których nuda służy jako zasłona dymna przez konfrontowaniem się z emocjami? Namierzając, co nam nie pasuje, dzięki nudzie możesz popracować nad życiowymi zmianami, których tak bardzo potrzebujesz! 

Doładowanie kreatywności Nie wyrzucają sobie, że nawiedziła Cię nuda i nie bój się, że wypłynie ona na poziom Twojej kreatywności czy produktywności. Wykorzystaj ten moment przestoju jako czas do uzupełnienia wewnętrznych zasobów w tych obszarach. Jak wynika z badań opublikowanych w Creativity Research Journal nie da się być wiecznie kreatywnym bez czasu do resetu i regeneracji. W momencie, kiedy przestaniesz na siłę stymulować swoje procesy myślowe i po prostu poddasz się pustej przestrzeni w głowie, Twoja kreatywność może powrócić ze zdwojoną mocą. 

Moment na przyjrzenie się emocjom Zdaniem psychologów nawracająca nuda może być objawem mechanizmów obronnych, które mają uchronić nad przed konfrontacją z trudnymi emocjami. Odłączenie się od bólu, smutku, rozdrażnienia, lęków czy żałoby może powodować coraz częstsze „zawieszanie się” w rzeczywistości. Nuda to moment, kiedy nie przecież nie dzieje się nic, zatem nic nie może wywołać niepożądanych emocji, przed którymi tak bardzo chcemy uciec. Jeśli zauważasz, że nuda pojawia się w Twoim życiu w specyficznych momentach, np. kiedy powracają wspomnienia o utraconej osobie lub ktoś po raz kolejny zrani Cię w ten sam sposób, włącz czujność. Pamiętaj, że tylko skonfrontowanie się z trudnymi emocjami może doprowadzić do ich przepracowania, potraktuj więc nudę jako drogowskaz do tego, czym warto się zaopiekować. 

nuda
Zdjęcie Canva

Poprawa zdrowia mózgu Chcesz mieć zdrową głowę? Pozwól jej na nic nie robienie! Badacze z Department of Cognitive Science at Rensselaer Polytechnic Institute dowiedli, że nuda jest kluczowa w utrzymaniu optymalnego zdrowia mózgu. To właśnie w tych stanach braku zaangażowania mózg zamienia się w inkubator przyszłych pomysłów, w którym zaczynają kiełkować strategie potrzebujące czasu na rozwój. Pamiętaj, że Archimedes dokonał przełomowego odkrycia związanego z siłą wypory płynów i wykrzyknął „Eureka” nie pracując przy biurku, a relaksując się podczas kąpieli w wannie. Daj mózgowi odpocząć, a będzie skuteczniej spełniał wszystkie kognitywne funkcje. 

Aby korzystać jak najwięcej z nudy, trzeba nauczyć się akceptować stany, w których nie działa się na 100%. To przecież moment kiedy trzeba się poddać, odpuścić i nie wyrzucać sobie, że nie dajemy z siebie wystarczająco dużo. Dlaczego warto postawić na taką uczciwość wobec siebie? O szczegółach piszemy TU.  

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.