Strona intenetowa używa plików cookies w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Kliknij tutaj, żeby dowiedzieć się jaki jest cel używania cookies oraz jak zmienić ustawienia cookies w przeglądarce. Więcej informacji znajdą Państwo w zakładce Polityka Prywatności.

Rozumiem
Ciało - Odżywianie
18.03.2024

Oliwa truflowa, największe spożywcze oszustwo?

Oliwa truflowa, największe spożywcze oszustwo?
Zdjęcie Canva
Zdjęcie Canva

Trufle to jedne z najdroższych produktów spożywczych świata, których średnia cena może dochodzić nawet do 4 tysięcy dolarów za kilogram. Chociaż do nadania potrawie charakterystycznego, truflowego smaku wystarczy kilka cienkich jak pergamin płatków tego eksluzywnego grzyba (tak, grzyba!), zdecydowanie nie jest to coś, co większość z nas mogłaby regularnie dołączać do listy zakupów. Alternatywą jest znacznie tańsza oliwa truflowa. Ale uwaga, jest haczyk! 

Oliwa truflowa a trufle 

Jeśli średnia cena za kilogram trufli już sprawiła, że masz ochotę przebranżowić się i zająć się ich sprzedawaniem (za chwilę podpowiemy Ci, gdzie trufli warto szukać), wartość tych najdroższych na świecie pewnie umocni Cię w tym postanowieniu. Biała trufla o wadze niecałych 3 funtów (czyli mniej niż 1,5 kilograma) została sprzedana w 2009 r. za 330 tyś. dolarów amerykańskich. Dodatek do posiłku, za który trzeba zapłacić niemal 1,5 miliona złotych? Chyba nie jesteśmy aż tak głodni… Zejdźmy zatem na ziemię i przyjrzyjmy się temu, czym trufle właściwie są. Trufla to podziemny grzyb, który rośnie w symbiozie z korzeniami niektórych drzew, takich jak dęby, buki, lub leszczyna. Znanych jest dotychczas ok. 60 gatunków, z czego 25 jest jadalnych, a jedynie 4 są popularnie wykorzystywane w kuchni. Trufla jest uważana za niekwestionowany delikates w świecie kulinarnym ze względu na swój intensywny aromat i wyjątkowy smak. Pozyskiwanie trufli jest rytuałem, który wymaga precyzji, doświadczenia i nawet specjalnie wyszkolonych psów lub świń, które potrafią wyczuć ich zapach pod ziemią. Zazwyczaj trufle są zbierane podczas sezonu, który trwa od jesieni do wiosny, gdy grzyby są w pełni dojrzałe. Kiedy pies lub świnia wykryje zapach trufli, specjalnie przeszkolony „zbieracz” ostrożnie kopie ziemię wokół drzewa, odsłaniając ukryty skarb. Trufle są zbierane ręcznie, aby uniknąć uszkodzenia delikatnych grzybów i zachować ich jakość. Choć proces pozyskiwania trufli może wydawać się prosty, to w rzeczywistości wymaga ogromnej precyzji i wiedzy. Znaleźć dorodną truflę to niemal jak wykopać Święty Graal, dlatego też trufle są tak cenione i traktowane jak prawdziwy luksus w kuchni. Uważa się, że za charakterystyczną nutę zapachową trufli odpowiedzialna jest molekuła zwana androstenonem,. Jest to hormon produkowany również przez samce świń, a jego obecność w truflach jest rzekomo powodem, dla którego świnki są doskonałymi poszukiwaczami trufli. Co ciekawe, nie wszyscy ludzie są w stanie wyczuć androstenon – ponoć umiejętność wychwycenia jego aromatu jest możliwa dzięki naturalnie występującej różnorodności genetycznej w receptorach węchu. Ci, którzy są w stanie go wyczuć, opisują go jako zapach sandałowego drewna, wanilii, lub nieco jak mocz, co może dodatkowo zwiększyć potencjalne niezadowolenie z doprawionych truflą potraw.  Warto zauważyć, że smak i aromat trufli mogą różnić się w zależności od gatunku grzyba oraz od miejsca jego pochodzenia. Czarne trufle (Tuber melanosporum) często mają intensywny, głęboki smak z lekkimi nutami czekolady i orzechów, podczas gdy białe trufle (Tuber magnatum) mogą mieć delikatniejszy smak z nutami czosnku, miodu i świeżych grzybów. Ci, którzy smak trufli czują i lubią, ale nie dysponują budżetami pozwalającymi na regularne zajadanie się tymi grzybami, często w ramach alternatywy sięgają po oliwę truflową. 

Oliwa truflowa
Zdjęcie Canva

Oliwa truflowa – co ma w sobie?

Francja jest jednym z głównych producentów trufli w Europie, zwłaszcza czarnych trufli (Tuber melanosporum) z regionu Prowansji. Trufle są szeroko wykorzystywane w kuchni francuskiej do przygotowywania dań takich jak foie gras z truflami, jajka w koszulkach z tartufami (to inna, zwyczajowa nazwa trufli), czy kremowa zupa ziemniaczana z dodatkiem tartufów. Włochy są również znanym producentem trufli, szczególnie białych (Tuber magnatum) z regionu Piemontu. Trufle są często używane we włoskiej kuchni do przygotowywania potraw takich jak risotto, makaron, czy carpaccio z truflami. Dodatek tego grzyba do potrawy oznacza, że cena potrawy na bazie zwykłego ryżu czy makaronu może znacznie poszybować w górę. Alternatywą jest więc wykorzystanie oliwy truflowej. Oliwa truflowa powstała jako wynik eksperymentów kulinarnych, w których truflom nadano nowy wymiar poprzez macerację w oliwie z oliwek. Proces ten polega na umieszczeniu trufli w butelce z oliwą z oliwek i pozostawieniu ich na pewien czas, aby aromat i smak trufli przeniknął do oliwy. W rezultacie otrzymujemy niezwykle wyrazistą oliwę, która nadaje potrawom wyjątkowy charakter i bogactwo smaku. Dzięki swojej popularności oliwa truflowa jest obecnie produkowana na szeroką skalę, zarówno we Włoszech, jak i w innych krajach, gdzie trufle są uprawiane lub importowane. Jest ona dostępna w różnych wariantach, co pozwala na dobór intensywności truflowego aromatu do rodzaju dania. 

Oliwa truflowa – czy to kulinarne oszustwo? 

Jeśli jeszcze będąc w trakcie czytania tego artykułu sprawdzasz dostępność oliwy truflowej w swoim ulubionym sklepie internetowym, na pewno Twojej uwadze nie umknęła cena, znacznie wyższa niż oliwy z innym dodatkiem smakowym, średnio ok. 35 zł. za 250 ml. Pamiętaj jednak, że samo słowo „truflowa” w nazwie nie jest wystarczającym powodem do tego, aby podnieść cenę swojego produktu. Okazuje się bowiem, że poza charakterystycznym smakiem i zapachem oliwa truflowa bardzo często nie ma nic wspólnego z truflą! Przypomnijmy, że autentyczna oliwa truflowa pochodzi z procesu maceracji prawdziwych trufli w oliwie z oliwek, co powoduje, że olej absorbuje ich intensywny smak i aromat. Jednakże, ze względu na wysoką cenę i ograniczoną dostępność tych wyjątkowych grzybów, producenci często stosują substytuty, takie jak syntetyczne aromaty truflowe, aby uzyskać podobny efekt. Charakterystyczny smak, który ma oliwa truflowa, najczęściej wynika z dodatku produktu pochodzenia naftowego, który jest pochodną formaldehydu. Ten bezbarwny płyn o nazwie 2,4-Dithiapentane, który jest pozyskiwany za kilka euro z Włoch, Niemiec lub Chin, bardzo często wchodzi w skład popularnych produktów  spożywczych takich jak kiełbaski czy gotowe sosy. Wprawny nos jednak wychwyci różnicę:  jego smak i zapach jest opisywany jako intensywny i gazowy, podczas gdy zapach prawdziwych trufli jest łagodny i złożony. Niektórzy producenci reklamują swoje produkty hasłem „naturalny aromat”. Warto jednak pamiętać, że „naturalny” niekoniecznie musi oznaczać „truflowy”, a oliwa może mieć w składzie najróżniejsze ekstrakty z roślin, które swoim aromatem, wzmocnionym chemicznymi dodatkami, mogą stwarzać pozory pożądanego, eksluzywnego produktu. 

Oliwa truflowa
Zdjęcie Canva

Jeśli chcesz mieć pewność, za co płacisz kupując drogie produkty spożywcze, zamiast ulegać magii reklamy wnikliwie czytaj składy. O tym, jak to robić mądrze więcej piszemy TU.

Monika Dąbrowska

Monika Dąbrowska

Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.