Nie ilość, a jakość. Tą zasadą staramy kierować się na wielu polach naszego życia. Ostatnio doszliśmy do wniosku, że jest ona również bardzo trafnym podsumowaniem stanu naszej skóry. Łatwiej nam zaakceptować dodatkowe kilogramy, jeśli „opakowane” są w jędrną, gładką skórę. Staramy się dbać o nią regularnie, żeby pozostała taka jak najdłużej. Przedstawiamy dziś naszą listę domowych metod, które wspomagają ujędrnienie skóry.
Dlaczego skóra wiotczeje?
Jędrność ciała zależy od stanu naszej skóry właściwej. To w niej bowiem znajdują się fibroblasty, czyli odpowiedzialne za wytwarzanie kolagenu komórki tkanki łącznej. Jędrność dana jest nam z natury, ale niestety nie na zawsze. Od ok. 25 roku życia spada produkcja kolagenu, a w konsekwencji skóra zaczyna wiotczeć, tracąc nie tylko na jędrności, ale i elastyczności. Jest to biomechaniczna zdolność naszej skóry do odwracalnego odkształcania się. W praktyce oznacza to, że im jesteśmy starsi, tym gorzej regenerujemy się po każdorazowym wahaniu wagi, które niesie za sobą rozciąganie i kurczenie się skóry. Zamiast poczekać, aż grawitacja całkowicie zawładnie naszymi ciałami, zapobiegajmy! Trzymamy się kilku prostych zasad, które, o ile stosowane regularnie, nie tylko pomagają poprawić stan, w tym ujędrnienie skóry tu i teraz, ale są też świetną inwestycją w nasz wygląd za kilkanaście lat.
Dieta bogata w witaminę C
Witamina ta jest niezastąpiona w utrzymaniu tkanki łącznej w dobrej formie. Wpływa też na stan naszych mięśni oraz produkcję kolagenu. Niestety nasz organizm nie jest w stanie sam wyprodukować tego mikroskładnika. Dlatego im więcej przyswajamy jej z posiłkami, tym lepszy jest stan naszej skóry. Dieta bogata w produkty takie jak: papryka, kiwi, owoce cytrusowe, truskawki, natkę pietruszki, brokuły, szpinak czy kalarepę może być śmiało nazywana dietą młodości ze względu na jej wpływ na reperowanie mikrouszkodzeń i regenerację tkanki łącznej.
Więcej o produktach bogatych w witaminę C przeczytacie tu.
Suplementacja kolagenem
Kolagen jest najważniejszym białkiem występującym w ludzkim organizmie. Stanowi główny składnik substancji międzykomórkowej i odpowiada za gęstość, elastyczność i jędrność skóry. Jak już wspomnieliśmy, jego produkcja spada po ukończeniu 25 roku życia, czego konsekwencją jest pojawienie się pierwszych zmarszczek i postępująca wiotkość skóry. Na szczęście możemy ten proces opóźnić, dostarczając organizmowi kolagen w postaci suplementów w płynie, proszku lub w tabletkach. Efekty można zauważyć już po kilku tygodniach regularnego stosowania suplementów. Warto mieć na uwadze, że są to produkty pochodzenia zwierzęcego i niestety nie ma na rynku ich wegańskich odpowiedników.
Więcej o suplementacji kolagenu dowiecie się tu.
Regularny ruch
Ćwiczyć warto nie tylko dla zachowania wymarzonej objętości, ale i jędrności ciała. Wiotczenie dotyczy również osób o szczupłej sylwetce, a czasami wręcz jest u nich bardziej widoczne ze względu na brak „wypełnienia” skóry w postaci tkanki tłuszczowej. Z wiekiem siła i objętość naszych mięśni spada, w związku z czym nasze ciało staje się mniej zwarte. Pobudzając mięśnie do pracy przeciwdziałamy sile grawitacji, a dodatkowo po prostu dbamy o zdrowie.
Mocno nawilżająca i natłuszczająca pielęgnacja
Zarówno z wiekiem, jak i w wyniku zachwiania równowagi hormonalnej spada produkcja kwasu hialuronowego, który bezpośrednio wpływa na stan naszej skóry. Staje się ona przesuszona, przez co dużo bardziej podatna na wiotczenie i powstawanie zmarszczek. Aby utrzymać odpowiedni poziom nawilżenia, unikaj ekspozycji na słońce, nie bierz długich, gorących kąpieli, a każdy dzień kończ dokładnym wmasowaniem balsamu wzmacniającego barierę lipidową naskórka. Szukaj kosmetyków z dużą ilością kwasów tłuszczowych, naturalnych olejów, kwasu hialuronowego oraz mocznika.
Naprzemienne prysznice
Jeśli potrzebujecie dowodu na to, ze hydroterapia ma zbawienny wpływ na wygląd, odwiedźcie profil Abigail O’Neil na Instagramie. Ta 45-letnia australijska modelka, mama 3 dzieci i propagatorka naturalnego stylu życia zaklina, że swój młodzieńczy wygląd – a patrząc na jej zdjęcia w bikini spokojnie można odjąć jej co najmniej dekadę – zawdzięcza właśnie codziennym naprzemiennym prysznicom. Takie bodźcowanie ciała to w praktyce bardzo intensywny trening dla tkanki łącznej, która dzięki temu jest w stanie dłużej utrzymać nasze ciało napięte.
Więcej o hydroterapii przeczytacie tu.
Szczotkowanie na sucho
Regularny, domowy masaż szczotką z naturalnego włosia usprawnia pracę limfy, pobudza krążenie i ułatwia wchłanianie składników aktywnych zawartych w kosmetykach. Efekt? Lepsze odżywienie i napięcie skóry. Ciało szczotkujemy zaczynając od stóp, a następnie pociągłymi ruchami kierujemy się w stronę serca. Masujemy łydki, uda i pośladki, brzuch, ręce zaczynając od dłoni, a na koniec piersi i klatkę piersiową. Efekty widoczne są już po 3 tygodniach codziennego masażu.
Jeżeli zainteresował Was temat szczotkowania na sucho, to więcej przeczytacie o nim tu.
Utrzymywanie stałej masy ciała
Gwałtowne zmiany wagi, zarówno tycie jak i chudnięcie, bardzo osłabiają strukturę skóry. O ile w młodym wieku jest ona w stanie zregenerować się szybko i bez wizualnych konsekwencji, o tyle w późniejszym okresie życia może odcisnąć się na niej ślad w postaci trwałej zmiany struktury. Utrzymywanie stałej wagi nie tylko nie przeciąża organów wewnętrznych, ale również przedłuża utrzymanie skóry w świetnej kondycji.
Warto pamiętać, że utrata jędrności jest naturalnym procesem zachodzącym w ludzkim ciele i niezależnie od tego, jak duży włożymy w to wysiłek, nie będziemy w stanie całkowicie go zahamować. Podobnie jak każdą inną zmianę, warto ten proces po prostu zaakceptować, a każdą formę przeciwdziałania upływowi czasu traktować jak okazywanie sobie troski i miłości. Wtedy powyższe działania nie staną się przykrym obowiązkiem, a przyjemnością, a wykonywane regularnie na pewno przyniosą pożądane rezultaty.
Monika Dąbrowska
Odkąd pamiętam moje życie było związane z pracą nad ciałem – najpierw pływałam, potem grałam w siatkówkę, równolegle zakochałam się w nartach, a wreszcie trafiłam na jogę i przy niej pozostanę już na zawsze. To był mój pierwszy przemyślany krok w holistycznej pracy nad sobą. Po nim nastąpiły kolejne, odżywianie, świadoma pielęgnacja, praca nad emocjami, własnymi barierami i wiele innych. Gdzieś pośrodku tej drogi zrodził się pomysł na portal Twig.pl, który ma być inspiracją dla innych (i dla mnie) do wprowadzania dobrych praktyk w codzienności. Rozpoczynając ten projekt zostawiłam za sobą dotychczasowe życie zawodowe związane z marketingiem i reklamą i pracą w takich branżach jak moda i uroda. Na co dzień nie mogę żyć bez książki, filmu i teatru. Na mojej ścieżce edukacji pojawiła się nawet szkoła aktorska, pierwsza życiowa lekcja otwartości. Kolejne odebrałam podróżując. Coraz więcej miejsca w moim życiu zajmuje natura. Latem uciekam z Warszawy (w której mieszkam) nad Narew, gdzie trochę zdradzam jogę pływając na wakeboardzie albo po prostu gapiąc się w słońce.
