Emocje mogą zostawać w ciele na długo po tym, kiedy faktycznie je przeżywamy. Te negatywne, związane z nieprzepracowanymi traumami czy nadmiernym stresem, mogą determinować to, jak się czujemy i postrzegamy świat. Czy można odkodować ciało jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? Istnieje teoria, według której można. I faktycznie z dotykiem ma wiele wspólnego. Poznajcie EFT: Emotional Freedom Technique.
Puk, puk, traumom już dziękujemy
Wyobraź sobie małą dziewczynkę, która panicznie boi się wody. Od dziecka ten strach towarzyszy jej z takim natężeniem, że wywołuje ataki paniki i utratę kontroli nad ciałem. Po latach tradycyjnych terapii z psychologami i psychiatrami nie widać cienia poprawy, a Mary, bo tak właśnie nazywa się dziewczynka, traci nadzieję na pozbawione paraliżującego strachu życie. Rodzina dziewczynki, otwarta na wszelkie formy pomocy, trafia do dr Roger’a Callahan’a. Rok wspólnej pracy nie przynosi żadnych efektów, jednak doktor, nie tracąc nadziei, postanawia włączyć do terapii element znany mu z Tradycyjnej Medycyny Chińskiej – wiedzę o meridianach i przepływie energii w ciele. Podczas jednej z sesji prosi dziewczynkę, aby zaczęła opukiwać akupunkturowy punkt pod okiem, w którym znajduje się zakończenie meridiany żołądka. Pomysł rodzi się spontanicznie, lekarz pomyślał, że skoro fobii Mary zawsze towarzyszą reakcje żołądkowe, to pewnie właśnie tam kumuluje się i blokuje energia nie pozwalająca jej wyleczyć się z problemu. Pomysł zdawał się być szalony, ale ze względu na zerową inwazyjność rodzina, zmęczona nieustannym szukaniem rozwiązania cielesnej zagadki córki, postanowiła pójść za radą lekarza. Efekt przerost oczekiwania wszystkich, z dr Callahanem na czele. Już po jednej sesji część objawów ustała, a po relatywnie krótkiej terapii opukiwaniem Mary raz na zawsze pożegnała się ze stanami lękowymi. Lekarz, zafascynowany wynikiem tej eksperymentalnej formy leczenia, zaczął zgłębiać temat przepływów energetycznych. Na bazie wiedzy płynącej z TMC i własnych badań stworzył algorytm punktów odpowiadających za specyficzne problemy, zarówno ciała jak i ducha. W ten sposób powstała metoda TFT – Thought Field Therapy (pl: terapia pola myśli). To właśnie na jej podstawie Gary Craig, uczeń dr Callahana, w połowie lat 90-tych XX w. opracował jeden uniwersalny algorytm, skuteczny dla wszystkich problemów i tę uproszczoną wersję terapii pola myśli nazwał EFT (Emotional Freedom Techniques, z ang. Techniki Emocjonalnej Wolności).
Co się właściwie dzieje?
Podstawowym założeniem Technik Emocjonalnej Wolności jest to, że negatywne emocje, których doświadczamy, pojawiają się w procesie zaburzenia działania pola energetycznego człowieka, a opukując określone punkty energetyczne, zwane meridianami, oraz myśląc o negatywnej emocji, „zerujemy” nasz system emocjonalny i poprawiamy przepływ energii. Craig twierdził, że równowagi energetycznej nie poprawi się jedynie przez określenie, które negatywne doświadczenie wywołało tak silną rekcję emocjonalną. Jego zdaniem równowaga energetyczna musi zostać przywrócona wraz z leczeniem negatywnych emocji. Jeśli pojawia się problem, emocja, dyskomfort czy choroba, oznacza, że powinniśmy kierować się do problemów mających swoje źródło w przeszłości. Zgodnie z założeniami Tradycyjnej Medycyny Chińskiej na ciele człowieka rozmieszczone wspomniane już meridiany, w których znajdują się punkty akupunkturowe. Kiedy opukujemy (są tą delikatne ruchy opuszkami palców, z natężeniem przypominającym klikanie w klawiaturę komputera) poszczególne meridiany, jednocześnie myśląc o problemie, wywołujemy do tych punktach wibrację, dzięki czemu uwalniamy się od blokad wywołanych przez te negatywne czynniki. EFT skupia się na 9 meridianach, opukujemy powtarzając zdanie lub słowo przypominające o problemie następujące obszary:
– Punkt na czubku głowy,
– Punkt nad okiem,
– Punkt z boku oka,
– Punkt pod okiem,
– Punkt pod nosem,
– Punkt na brodzie,
– Punkt obojczykowy,
– Punkt pod pachą,
– Punk na zewnętrznej krawędzi dłoni, tzw. Karate chop.
Skuteczność metody tkwi w tym, że kiedy jakaś sytuacja przestaje generować w nas negatywne emocje, blokujące nasze przepływy energetyczne, zaczynamy odzyskiwać poczucie komfortu, siły i wewnętrznego spokoju. Mimo że metoda EFT była na początku wykorzystywana jedynie do leczenia problemów emocjonalnych, jej zwolennicy wykorzystują ją również do leczenia problemów zdrowotnych.
Co na ten temat mówi nauka?
Istnieją badania potwierdzające skuteczność metody opukiwania w leczeniu chorób takich jak depresja – zgodnie z ich wynikami przy regularnej terapii objawy zmogą zmniejszyć się aż o 41%. Podobne wnioski pojawiły się podczas badania wpływu Technik Emocjonalnej Wolności na zmniejszanie objawów zespołu stresu pourazowego. Badania przeprowadzone na grupach fokusowych złożonych ze studentów, weteranów, pacjentów zmagających się z przewlekłym bólem, osób walczących z otyłością, depresją, chronicznym rozdrażnieniem, pacjentów szpitali, sportowców, pracowników służby zdrowia, pacjentów poddawanych chemioterapii czy zmagających się z fobiami wykazywały skuteczność tej metody w zmniejszaniu objawów zarówno fizycznych, jak i psychicznych w każdej z tych grup. Sceptycy twierdzą, że skuteczność metody opiera się na usprawnianiu przepływów energetycznych, a odwracaniu uwagi od negatywnych myśli czy zdarzeń poprzez skupianie się na doznaniach płynących z opukiwania. Zaletą metody jest fakt, że jest bezinwazyjna, bezbolesna, bezkosztowa i jest narzędziem, które możemy wykorzystywać zawsze i wszędzie. Spróbowanie jej nie powinno wywołać negatywnych konsekwencji, polecamy jednak stosować ją przy otwartości na inne metody leczenia.
Interesują Cię alternatywne terapie? TU przeczytasz o metodzie TRE, a TU o treningu Jacobsona.