Covidowa kombinacja utrudnień w podróżowaniu, niepewności finansowej i braku poczucia bezpieczeństwa podczas wyjazdów w bardzo odległe rejony świata sprawia, że możliwości udania się na jogowe, egzotyczne retreaty jest coraz mniej. Pandemia pandemią, ale o potrzeby ciała i ducha trzeba dbać. Dlatego zamiast wzdychać do zdjęć balijskich powitań słońca na plaży na Pintereście, bierzemy sprawy w swoje ręce i uczymy się organizować (wcale nie gorsze!) atlernatywy!
Wyjazd z jogą: kierunek ukojenie
Mimo że uczestnictwo w turnusach jogowych pomaga pogłębić praktykę od tej technicznej strony, ludzie często decydują się na tego typu wyjazdy nie tylko dlatego, że chcą udoskonalić wejście do stania na głowie i poprawić pracę rąk w kruku. Rozprężenie napięcia emocjonalnego, złapanie kontaktu ze swoim ciałem i nabranie umiejętności wsłuchiwania się w nie (również wtedy, kiedy zaczyna wyraźnie przypominać nam o tym, że warto się zatrzymać, a nie tylko przeć przez życie w zawrotnym tempie), czerpanie energii ze spędzania czasu z ludźmi o podobnym światopoglądzie czy wartościach, odcięcie się od komputera i telefonu – gdybyśmy mogli chociaż kilka z tych korzyści odczuć dziś, życie z pewnością od razu wydałoby się jeszcze przyjemniejsze. Dlatego tak bardzo tęsknimy za możliwością spakowania maty i kilku t-shirtów na zmianę i wyruszeniem w podróż – jednocześnie w świat jak i w głąb siebie. Wierzymy, że czas na nadrabianie odwołanych w minionych 2 latach wyjazdów na retreaty na końcu świata niebawem nastąpi, a tymczasem przedstawiamy patenty na zorganizowanie prywatnego, jogowego obozu, który nie zrujnuje ani portfela, ani emocji.

Dokładnie przemyśl listę uczestników
Jeśli nasz pomysł spodobał Ci się na tyle, że chcesz z miejsca zaprosić na swój obóz wszystkich, zatrzymaj się na chwilę. Pomyśl o potencjalnych korzyściach płynących z tego czasu: relaks, wyciszenie, czas z ludźmi o podobnych wartościach. Być może to nie najlepszy moment na próbę nawrócenia na jogę zagorzałego zwolennika crossfitu albo pogodzenia się z koleżanką, której obecność zawsze wywołuje zgrzyty. To, jakimi ludźmi się otaczasz ma niebagatelny wpływ na psychikę: wzmacnia poczucie przynależności, pewność siebie, niweluje objawy stresu, depresji i rozdrażnienia i pomaga kultywować empatię. Zastanów się, czy na Twojej początkowej liście nie znaleźli się ludzie, którzy swoim sposobem bycia, charakterem czy nastawieniem nie zaburzą idei wyjazdu.
Wybierz lokalizację
Proponujemy grać tymi kartami, które mamy pod ręką. A mamy naprawdę silne, bo Polska to po prostu piękny kraj. Góry, morze, jeziora – im bardziej w naturze, tym lepiej, bo jak wiadomo działa ona na psychikę jak uzdrawiający okład. Poszukaj miejsca, które da możliwość spędzania miło czasu na zewnątrz, jak również będzie wystarczająco komfortowe do np. wspólnego gotowania czy przeczekania ulewy. A jeśli nie masz możliwości wyjazdu, bo ogranicza Cię czas lub wyjątkowo napięta sytuacja finansowa, postaw na retreat miejski. Ty i Twoja grupa możecie spróbować wynająć salkę do ćwiczeń na kilka dni lub po prostu w systemie rotacyjnym spotykać się w domu każdego z uczestników turnusu. Być może zmniejszy to listę obecności, ale na pewno nie poziom satysfakcji i rozprężenia.
Stwórz plan
Wyjazd z jogą zazwyczaj ma z góry założony harmonogram. Ma to sens, bo rutyna nie tylko pozwala robić postępy na drodze do celu, ale też daje komfort i poczucie bezpieczeństwa. Zaplanuj godziny posiłków, czas na własne aktywności oraz – najważniejsze – praktyki. O ile nie masz w swojej grupie jogina-profesjonalisty, postaw na internetowe wsparcie. Stwórz selekcję treningów on-line, które będziecie sobie codziennie odtwarzać w ramach zajęć. Podziel ją z wyprzedzeniem na określone dni, żeby uniknąć sytuacji, w których większość czasu na poranną sesję zeżre próba podjęcia decyzji. Platformy internetowe takie jak YouTube dają naprawdę ogromne możliwości odbywania rozwijających praktyk na każdym poziomie zaawansowania bez opłat. Jeśli nie wiesz, gdzie zacząć szukać swoich wirtualnych trenerów, skorzystaj z listy naszych rekomendacji. Znajdziesz je TU.
Pomyśl o menu
Wizja jogowego wyjazdu rozbudza w nas apetyt nie tylko na praktykę asan. Kojące, dodające energii i cieszące podniebienie posiłki to punkt obowiązkowy Twojego planowania! Żeby nie dać się zaskoczyć zachciankom lub po prostu głodowi, z wyprzedzeniem opracuj menu. Zastanów się nad systemem gotowania – będziecie robić to wspólnie, w systemie rotacyjnym z podziałem na dni lub posiłki, a może pieczę nad kuchnią przejmie jedna osoba? Pamiętaj też o liście zakupów i rozdzieleniu jej pomiędzy wszystkimi uczestnikami. Dzięki temu unikniesz sytuacji, w której będziecie musieli odbyć przymusowy post! Jeśli nie masz pomysłu na to, co możecie jeść, skorzystaj z naszych przepisów. Może nasz 7-dniowe smoothie challenge sprawdzi się jako pomysł na retreat’owe śniadania?

Zadbaj o nastawienie
Nastawienie może determinować nasze myśli, zachowania i odczucia. Dlatego nie traktuj swojego retreat’u jako gorszej opcji, nawet jeśli Twój wyjazd z jogą nie będzie przypominał tego z najskrytszych marzeń. Jeśli nastawisz się do niego negatywnie, zwiększysz prawdopodobieństwo, że woda w morzu będzie dla Ciebie ciągle za zimna, góry za niskie, jezioro za brudne, a większość czasu zaczniesz spędzać na eksplorowaniu hasztagu #bali na Instagramie. Postaraj się być tu i teraz i pozwól sobie doświadczać tego, czego być może potrzeba Ci bardziej niż widoku zachodzącego słońca nad oceanem – bliskości, spokoju, uśmiechu i emocjonalnego powrotu do siebie.
W tym, aby nie utknąć w gąszczu oczekiwań, rozczarowań, zaburzeń poznawczych i poczucia winy z poświęcania czasu sobie może pomóc Ci sztuka mindfulness. O tym, jakie są korzyści ze świadomego bycia tu i teraz więcej przeczytasz TUTAJ.