Reakcje na stres są różne, jednak zazwyczaj wiążą się z szeregiem problemów trawiennych. W końcu jedni „zajadają emocje”, drudzy zaś mają „ściśnięty brzuch”. Jak nasz układ trawienny reaguje na stres? I przede wszystkim – jeść, czy nie jeść? Oto jest pytanie.
Zaburzenia układu trawiennego dotykają od 35 do 70% osób w społeczeństwie. Dolegliwości te nie mają często jednoznacznie określonej przyczyny, takiej jak np. infekcja, ale powodują ból, wzdęcia, dyskomfort. Według naukowców z Uniwersytetu Harvarda, kluczową rolę odgrywa tu stres – związek między nim a zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi jest złożony i dwukierunkowy (stres może powodować dolegliwości fizyczne i odwrotnie).
Stres „dobry i niedobry”
Być może zaskoczy Cię fakt, że nie każdy stres jest taki straszny, jak go malują. Psychologia wyróżnia dwa rodzaje stresu:
– eustres – działa na nas pozytywnie i mobilizująco do działania (np. rozpoczęcie nowej pracy),
– dystres – działa na nas wyczerpująco, obniżająco zdolności do sprawnego funkcjonowania (im dłużej go czujemy, tym bardziej przybiera przewlekłą formę, której konsekwencje są poważne).
Dziś przyjrzymy się bliżej temu drugiemu. W końcu to on zakłóca naturalne procesy trawienne.
Co najbardziej spędza nam sen z powiek? Sprawdziliśmy to TU.
Układ trawienny a stres
Jelitowy układ nerwowy nazywany jest „drugim mózgiem”, bowiem opiera się na tych samych typach neuronów i neuroprzekaźników, które znajdują się w mózgu i rdzeniu kręgowym. Oznacza to, że to, co ląduje na naszym talerzu, przekłada się na nasze samopoczucie i odwrotnie – odczuwane przez nas emocje – wpływają na układ trawienny. Kiedy jesteśmy zestresowani, w organizmie aktywuje się współczulny układ nerwowy (reakcja typu „walka lub ucieczka”), który nie tylko przygotowuje nas do ochrony przez zagrożeniem, ale także spowalnia procesy trawienne. Dodatkowo, organizm w sytuacji stresowej (czy to realnej, czy tylko w naszych wyobrażeniach) produkuje adrenalinę, która negatywnie oddziałuje na błonę śluzową przewodu pokarmowego. Stres nasila także wydzielanie kwasu solnego, który zakłóca prawidłowe działanie układu trawiennego.
Połączenia między stresem a trawieniem możesz doświadczyć na wiele sposobów – zaczynając od łagodniejszych dolegliwości, takich jak:
– zaparcia,
– wzdęcia,
– biegunki,
kończąc na rozwoju szerokiego zakresu zaburzeń żołądkowo-jelitowych, w tym:
– osłabienia bariery jelitowej,
– zespołu jelita drażliwego (IBS),
– refluksu żołądkowo-przełykowego,
– choroby zapalnej jelit (IBD),
– zaburzeń odżywiania (a nawet depresji).
Jeść, czy nie jeść w czasie stresu?
To zależy. Jeśli w sytuacji stresowej czujesz ścisk w brzuchu, nie zmuszaj się do jedzenia (ale pamiętaj o piciu wody!). Jeśli jednak stres powoduje u Ciebie zwiększony apetyt, po pierwsze: pamiętaj o umiarze, po drugie: postaw na wartościowe produkty, które obniżają poziom hormonów stresu (np. owoce jagodowe, orzechy włoskie, kakao, pestki dyni, zielone warzywa liściaste, naturalne probiotyki: kapusta kiszona, zakwas z buraka).
Jak wspierać układ trawienny w czasie stresu?
Wcale nie mamy tu na myśli diety (choć wspominamy o niej powyżej). Jest ważna, ale kluczowym zagadnieniem jest nauka radzenia sobie z emocjami. Współczesny świat oferuje nam wiele pomocnych technik, takich jak:
– terapie relaksacyjne (m.in. progresywne rozluźnianie mięśni, wizualizacja, uspokajająca muzyka),
Należy do nich także trening Jacobsona, który relaksuje mięśnie i redukuje skutki stresu. Więcej przeczytasz o nim TU.
– terapia poznawczo-behawioralna (pomaga nauczyć się lepszego radzenia sobie ze stresem i lękiem),
– hipnoza ukierunkowana na układ trawienny,
– regularna aktywność fizyczna (nawet ta o niskiej intensywności przynosi większe korzyści w przypadku stresu niż siedzący tryb życia – potwierdzają to badania!).