Teoretyzowanie o potrzeby zmiany jest proste. Wystarczy usiąść i pogadać, bez oporów, bez limitów, bez weryfikacji. Przejście od słów do czynów czasem jednak okazuje się tak bardzo trudne, że nie wydarza się nigdy. Dlaczego?
Gdzie leży guzik wewnętrznej blokady?
Ludzie wolą żyć w nieszczęściu niż w niepewności. To słowa Tim’a Ferris’a amerykańskiego guru wellnesowego trybu życia, mówcy motywacyjnego i autora bestsellerowych książek, w tym rewolucyjnego „The four – hour work week”. Jeśli wydają Ci się zuchwałym stwierdzeniem z nastawieniem na clickbait, musisz wiedzieć, że podobne zdanie mają neurobiolodzy – i mają na to dowody w postaci wyników badań. Okazuje się, że nasz mózg rejestruje niepewność w dokładnie taki sam sposób jak błąd czy porażkę, wyzwalając ogromne poczucie dyskomfortu. A tego, jak zapewne dobrze wiesz, człowiek stara się unikać za wszelką cenę. Żeby poczuć się lepiej, zaczynamy sami przed sobą tłumaczyć pasywność, zasłaniając się brakiem możliwości na wszelakich polach. Wymówki, mimo że mogą uchronić nas przed konfrontacją z zagrożeniem (a raczej tym, co błędnie identyfikujemy jako zagrożenie), wstydem i rozdrażnieniem, zdaniem psychologów w dłuższej perspektywie ograniczają nasz poziom motywacji i chęci rozwoju. Jakie argumenty najczęściej pojawiają się w naszych głowach, blokując potencjalne zmiany na lepsze? Oto one:
Nie mam środków
Pieniądze są niezbędne do życia. To dzięki nim mamy co jeść, gdzie spać i w co się ubrać. Ale zapewniamy, że ich posiadanie nie jest zero-jedynkowym wyznacznikiem szczęścia, o możliwości zmiany nie wspominając. W kwestii pieniędzy kluczowe nie jest ich posiadanie, ale umiejętność ich zarabiania, nawet jeśli startujesz z poziomu niemal pustego konta bankowego. Pamiętaj, że nawet jeśli masz spory budżet, zawsze możesz go stracić, np. źle inwestując lub dając zbyt duży upust potrzebie zakupowej. Co zatem możesz zrobić, jeśli czujesz, że potrzeba zmienny przeplata się z potrzebą posiadania większej ilości pieniędzy? Specjaliści od finansów podpowiadają, żeby niezależnie od stanu konta zacząć od stworzenia budżetu, odpowiadając przy okazji na kilka pomocniczych pytań:
– Jaka kwota jest mi niezbędna do osiągnięcia celu?
– Jaką kwotę mogę miesięcznie odkładać na kupkę oszczędności?
– Jakie obszary mojego życia wymagają największych nakładów finansowych i czy mam możliwość zmniejszenia ich?
– Czy mogę poszukać bezpłatnych narzędzi (np. szkoleń, konsultacji czy bezzwrotnych dotacji), które pomogą mi podnieść umiejętności lub pozyskać inne narzędzia, które przydadzą mi się w dalszym rozwoju finansowym?
Mimo starań nie jesteś w stanie zapanować nad swoim budżetem? Możliwe, że borykasz się z ograniczającymi przekonaniami dotyczącymi pieniędzy. W takiej sytuacji przydatne może okazać się spotkanie z psychologiem finansów. O tym i innych zawodach przyszłości więcej przeczytasz TUTAJ.
Nie mam czasu
Czas jest pojęciem abstrakcyjnym, ale można ująć go w jasno określone ramy, na przykład za pomocą statystyk. A te są bezlitosne. Statystyczny człowiek poświęca średnio 145 minut dziennie za przeglądanie social mediów, nawet do 240 minut na oglądanie telewizji i 60 minut na stanie w korkach. Każdą z tych niezwykle zasysających cenny czas czynności możesz zamienić na coś, co przybliży Cię do realizacji Twoich marzeń i planów. Zamień godzinę na Instagramie, na godzinę domowej nauki obcego języka, trening czy udział w kursie podnoszącym kwalifikacje zawodowe on-line. Jadąc do pracy włącz podcast, dzięki któremu poszerzysz swoje horyzonty i pobudzisz kreatywność. A tuż po wstaniu z łóżka zamiast łapać za telefon złap za matę i zacznij dzień od chociaż kilkunastu minut sportu. Nawet codzienny spacer możesz zamienić w rozwijającą aktywność. Jak? Nasze patenty znajdziesz TUTAJ.
To już nie te lata
Jak często powtarzasz sobie „chcę, ale już chyba jest dla mnie za późno”? To rzecz, która z pewnością nie pobrzmiewała w głowie Guadalupe Palacios z Meksyku, która postanowiła rozpocząć naukę w liceum w wieku 96 lat! Wiek staje się przydatną wymówką, kiedy zaczynamy bać się ośmieszenia, bo może czegoś już nie wypada, albo konfrontacji z tym, że nasze ciała i umysły się starzeją i niektóre rzeczy mogą być dla nich trudniejsze do wykonania. Trudniejsze, ale nie niemożliwe. Co ciekawe, taką formę usprawiedliwiania się przed samym sobą częściej wybierają osoby w kwiecie niż w jesieni życia. Neurobiolodzy przypominają, że im bardziej stymulujemy mózg, wystawiając się na nowe bodźce i wyzwania, tym bardziej wspieramy jego neuroplastyczność, przyczyniającą się do zachowania sprawności fizycznej i intelektualnej na dłużej. Więcej o tym, jak zmiana wpływa na mózg i jakość życia, przeczytasz TUTAJ.
Nie wiem jak
Nie zaczniesz wprowadzać zmian w życie, dopóki nie poczujesz się ekspertem w nowej dziedzinie? Obawiamy się, że na pierwszy ruch przyjdzie Ci bardzo długo poczekać! Umniejszanie swoim dotychczasowym umiejętnościom i oczekiwanie od siebie ekspertyzy „ z powietrza” to jedna z najprostszych metod na zmarnowanie własnego potencjału. Pamiętaj, ze ekspertem nikt się nie rodzi, ale każdy może się stać – o ile da sobie czas i przestrzeń na rozwój. Zamiast wypominać sobie brak odpowiedzi, zastanów się, jak możesz je zdobyć:
– Ugruntuj swoją motywację, dzięki czemu nie ugniesz się nawet podczas długiego procesu poszukiwań,
– Znajdź mentora, który pomoże Ci wzmacniać dotychczasowe umiejętności i rozwijać nowe,
– Nie odpuszczaj praktyki, nawet jeśli na początku będziesz popełniać dużo błędów – pamiętaj, że na nich też się uczysz,
– Wsłuchuj się w negatywny feedback i zamiast obrażać się na świat, wyciągaj wnioski i lekcje,
– Szybko zamieniaj teorię na praktykę i realnie działaj zamiast spędzać zbyt dużo czasu w strefie wyobrażeń.
Na pewno mi się nie uda
Katastrofizacja i czarno-białe myślenie to popularne błędy poznawcze, które sprawiają, ze filtrujemy rzeczywistość na swoją niekorzyść. Pamiętaj, że człowiek to stworzenie, które uwielbia mieć rację, więc jeśli założysz, ze coś Ci nie wyjdzie, jest dużo prawdopodobieństwo, że będziesz sabotować swoje działania tak, żeby dostać potwierdzenie swojej smutnej teorii. Zamiast skupiać się na brakach, wadach i błędach, wyliczając kolejne argumenty zwiastujące rychłą porażkę, skup się na swoich mocnych stronach. Jak twierdzi Joe Dispenza, wiara we własne siły i umiejętność pozostawania swoim przyjacielem nawet w momentach kryzysu to najważniejsze narzędzia, niezbędne na drodze do rozwoju i sukcesu. Zdaniem tego wybitnego trenera rozwoju i mówcy motywacyjnego codzienne afirmacje są jednym z najskuteczniejszych sposób na budowanie pewności siebie. Chcesz przekonać się o ich mocy na własnej skórze? Skorzystaj z naszego afirmacyjnego przodownika z pozytywnym przesłaniem – znajdziesz go TUTAJ.
Nawet jeśli przystąpisz do wymarzonego działania pamiętaj, że nie zawsze wszystko będzie szło po Twojej myśli i nie każdy plan od razu się zrealizuje. Aby nie ugiąć się pod ciężarem rozczarowania i zaakceptować pełnię procesu zmiany, warto nauczyć się akceptować niedoskonałości. O tym, jak robić to w duchu japońskiego kintsugi przeczytasz TUTAJ.